Dla mnie ten Dzień jest szczególny! Nie potrafię Wam tego opisać... Dzień dumy? Dzień hańby? Dzień chwały? Dzień klęski?
Uczucia mam ambiwalentne - jak widzicie. BTW...
Słucham audycji na TokFM dot. Powstania Warszawskiego i jest pewna inspiracja by pokazać w jaki sposób uczcić ten Dzień.
Z reguły byłem w Godzinę "W" na Pl. Zamkowym w Warszawie.
Rok temu o 17:00 byłem w Katowicach i syreny też wyły.
Dziś mam w planie pojechać tak z 30 km od Wawy (Legionowo, Radzymin, Wołomin, Pruszków, Piaseczno jeszcze nie wiem dokąd) i nagrać moment. Może mała podpowiedź PS. Ta scena wgniotła w fotel na premierze w kinie!