Jerzy Owsiak na Facebooku odniósł się do wyroku sądu skazującego 9 kobiet, które usiadły na trasie przemarszu narodowców. "Ile trzeba mieć w sobie odwagi, aby w jaskini lwa pokazać swoje przekonania, skrajnie inne od części uczestników pochodu" - pisze.
Jurek Owsiak skomentował wczorajszą decyzję Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście, który skazał kobiety blokujące Marsz Niepodległości w 2017 r. "Pięćdziesiąt tysięcy do jednego" - zatytułował swój wpis na Facebooku.
Dziewięć kobiet, które 11 listopada 2017 roku usiadły na trasie przemarszu narodowców, zostało ukaranych przez sąd za "przeszkadzanie w przebiegu niezakazanego zgromadzenia". Muszą zapłacić po 200 zł grzywny i pokryć koszty sądowe.
Jurek Owsiak o protestujących: Jaki strach trzeba odczuwać...
Ile trzeba mieć w sobie odwagi, aby w samej jaskini lwa pokazać swoje przekonania, które są skrajnie inne od części uczestników pochodu, i próbować je jednocześnie zaprezentować w sposób pokojowy. Jaki strach trzeba odczuwać, kiedy wokół padają słowa, które – gdyby przekuć je na czyn - wgniotłyby te kobiety w asfalt
- napisał Owsiak na Facebooku. Twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy porównuje kobiety do polskich żołnierzy walczących pod Wizną z kilkudziesięciokrotnie liczniejszymi siłami niemieckimi.
Kobiety przeciwstawiły się w swoim proteście ogromnemu, kilkudziesięciotysięcznemu pochodowi, który listopadową nocą ruszył, aby uczcić niepodległość Polski. Wśród tych, którzy w ten sposób kłaniali się wszystkim dzielnym Polakom tworzącym sto lat temu naszą Ojczyznę, byli też i tacy, którzy odwoływali się do rasistowskich haseł. Kobiety przeciwstawiły się właśnie tym ludziom i bardzo wyraźnie powiedziały o swoim sprzeciwie, niosąc transparent "faszyzm stop"
- pisze Owsiak.
Owsiak po wyroku: Haniebny, a być może - przełomowy
"Jestem przestraszony" - wyznaje dalej. Porównuje sytuację do nazistowskich Niemiec, okupacji w czasie wojny i komunizmu. Owsiak dziwi się też, że wyrok nie jest szeroko komentowany i krytykowany.
"Byłem pewien, że zwłaszcza ze środowisk uniwersyteckich posypią się gromy, a ludzie nauki wypowiedzą swoją dezaprobatę dla takiego wyroku. Wg mnie - haniebnego. A być może - przełomowego. To zdarzyło się w Polsce, w 2018 roku. A tu cisza!" - zaznacza. "Jest mi ogromnie wstyd" - kończy Owsiak.
gazeta
“Celem bijących, kopiących, wyzywających nie było pobicie, lecz okazanie niezadowolenia, a umiejscowienie obrażeń pokazuje, że przemoc nie była wymierzona w newralgiczne punkty ciała.” – takim absurdalnym uzasadnieniem warszawska prokuratura umorzyła wniosek o ściganie nacjonalistów, którzy pobili kobiety na Marszu Niepodległości.
Kpt.Wojtek 🌟