Kwiat Jabłoni

[Przyłaszczka]

Uff, Szuwarku, odetchnęłam z ulgą, bo już myślałam, że coś Ci się stało, bo tak długo Cię tu nie było. Witaj :)

Niewątpliwie występ naszej Steczkowskiej i w ogóle sama Eurowizja wywołały sporo emocji. Austriak nie do końca mi się podobał, bo ja niezbyt dobrze znoszę tak wysokie rejestry. Również dlatego głos Steczkowskiej nie należy do moich ulubionych, chociaż zdecydowanie jest utalentowana i bardzo pracowita, i zasłużyła na zaszczytne 14 miejsce, może nawet wyższe. Izrael, który zajął 2 miejsce, pomijając aspekt polityczny, miał naprawdę ładną balladę. Trochę dziwi tak ogromna ilość głosów, ale kto bogatemu zabroni głosować :)



Moimi faworytami pozostały Holandia i Portugalia, ale też fajne były piosenki Francji i Szwajcarii.





Trochę szkoda mi było młodzieży z Islandii i chociaż to nie jest mój ulubiony rodzaj muzyki. wprowadzili dużo pozytywnej energii.



Nie mogę nie wspomnieć o trzecim miejscu. Espresso macchiato dźwięczy mi w uszach co jakiś czas, no i kto nie lubi dobrej kawki? Fajna, lekka, łatwa i przyjemna pioseneczka.



Pozdrawiam :)

[Przyłaszczka]

Kawusia napisał/a

Przyłaszczka napisał/a

A co myślicie o tegorocznej Eurowizji? Macie jakichś faworytów?

Jeżeli miałabym ocenić występ Steczkowskiej, to jako show był bardzo udany. Niewątpliwie wyjątkowe widowisko, świetny głos, bardzo fajna choreografia, ciekawa tematyka utworu. Jednak mnie jakoś nie złapał za serce. Moim faworytem jest Holandia. Świetny głos, trochę przypomina mi w barwie naszego Michała Bajora, ładnie budowane napięcie. Mnie chłopak przekonał.



Drugim moim ulubieńcem jest zespół z Portugalii. Chyba ze względu na prostotę, czystość przekazu. Czytałam gdzieś w necie jakiegoś krytyka muzycznego, że był najsłabszy. No, mnie się podobał.



Słowenia też była fajna. Trochę wykonawca zgubił melodię, ale wydaje mi się to trudne śpiewać głową w dół. Niestety, nie dostał się do finału.

Witaj Przylaszczko ,niestety nie oglądałam Eurowizji ,i dlatego dziękuję za Relację z tego wydarzenia. Oglądałam występ Steczkowskiej i podzielam waszą opinię że jest to prze de wszystkim show ,ale w końcu o to chodzi żeby zrobić wrażenie na publiczności. Steczkowska jest 50 latką ,a wymiata na scenie i w życiu publicznym. Podziwiam ją za kondycję i za to że chce się jej  dbać o siebie. Doda  w wywiadzie opowiadała że jechały kiedyś razem w pociągu i dopadli ich fani i zapytali czy mogą zrobić sobie z nimi zdjęcie .Justyna oczywiście przygotowana jak zwykle na takie okoliczności ,zaraz zapozowała ,nie naganny makijaż i wygląd zawsze. Mam taką koleżankę ,to jest po prostu w charakterze i to należy podziwiać. Bo jak się ma 50 na koncie ,a wygląda się jak milion dolarów ,to nie tylko geny ,ale podejście i sposób życia i często ćwiczenia na siłowni. A występ Justyny zaleciał mi Madonną ,nie wiem ,ale jakoś tak...Ciekawe czy masz podobne odczucia. Dziękuję jeszcze raz za Twoją relację z Eurowizji. Mi się podoba ostatni z zapodanych przez Ciebie uczestników. Ale to oznacza ze mamy podobny gust muzyczny.

Witaj, Kawusiu :)
Dziękuję za ciepłe słowa i cieszę się, że Ci się Klemen podobał :)
Też mam, a raczej miałam, taką koleżankę, zawsze wyprostowana jak struna i zawsze ludzie się za nią oglądali, niekoniecznie dlatego, że dobrze wyglądała, ale dlatego że zawsze "szałowo" :) Niestety źle znosiła moją krytykę i się oddaliła :)))
Steczkowska, to widać, jest perfekcjonistką :) Może panna? Madonna, mówisz. Może trochę :)
Pozdrowionka :)