Planowałam być sama, ale w ostatniej chwili dołączyła koleżanka. Wyjechaliśmy 1 lipca z Katowic. 2 byłyśmy o 6 rano w Lublanie. Tam miałyśmy nocleg i wieczorny wyjazd do Medzugorie. Na 8 rano 4 lipca byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy na górę objawień, obejrzałyśmy kościół, wypiłyśmy sok ze świeżych pomarańczy i pojechałyśmy do Mostaru o 11.30. Wyjazd z Mostaru był o 20 chyba. Mostar wypadł w ostatniej chwili, dlatego tak krótko, czego żałuje. No i o 22 byłyśmy w Sarajewie. Tam miałyśmy 2 noclegi i wieczorny wyjazd o 19. Teraz jestem w autobusie. Sama ogarniam logistykę, noclegi na bookingu, a transport na platformie Rome2rio, tzn. tam sprawdzam możliwości, a bilety to już u konkretnego operatora.
𝓚𝓻𝓸𝓹𝓴𝓮̨ 𝓷𝓪𝓭 "𝓲" 𝓭𝓪𝔀𝓷𝓸 𝓹𝓸𝓼𝓽𝓪𝔀𝓲ł𝓪𝓶 🙂