Ona chyba by mogla kandydowac wszedzie gdzie sie da:))))Slyszalam,ze cieszylaby ja Warszawa:)) Pazurki ma ostre....Farsa za farsa...ech...koniec tej farsy niedaleki...a miesiecznic na pewno...Doczekalismy konca prywatnych spotkan smolenskich pana KACZYNSKIEGO....Tak orzekl Sad Rejonowy dla Warszawy-srodmiescia, ze to nie byly zgromadzenia publiczne.....Rychlo w czas////
https://oko.press/sad-miesiecznice-smolenskie-zgromadzenie-publiczne-prywatne-spotkania/Siadanie na bruku przed pochodem miesięcznicy smoleńskiej nie jest wykroczeniem tylko realizacją konstytucyjnego prawa do wyrażania poglądów. Tak orzekł stołeczny sąd, umarzając sprawę przeciwko Obywatelom RP. Uznał także, że nie można ich ukarać za zakłócenie zgromadzenia publicznego, bo ogrodzone miesięcznice nie są takim zgromadzeniem
To ważny wyrok dla wolności manifestowania i wyrażania poglądów w przestrzeni publicznej. Wydał go Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia. 20 marca 2018 roku sędzia Łukasz Biliński orzekł, że nie ma przesłanek, by ukarać trójkę działaczy Obywateli RP i bez procesu umorzył sprawę.
Policja chciała ukarania Agnieszki Markowskiej, Marii Bąk-Ziółkowskiej i Bartłomieja Sabeli.
Zarzuciła im, że 10 lipca 2017 roku przeskoczyli na Placu Zamkowym w Warszawie przez barierki, którymi odgrodzona była trasa pochodu miesięcznicy smoleńskiej i usiedli przed maszerującymi.
Zdaniem policji usiłowali w ten sposób przeszkodzić w przebiegu legalnej miesięcznicy, a więc naruszyli artykuł 52 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym ten, „kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”.