
PAJĄK
Żeby zwabić ofiarę, snuje sieć, kombinuje latami, można powiedzieć owija w bawełnę.
Potrafi bardzo kunsztownie pleść wątki swojej pułapki, cierpliwie tworzyć labirynt, z którego kolorowy motylek się już nie wydostanie. Może nawet nie chcieć się wydostać, bo pająk to cwana bestia

To dosnuje nową niteczkę, to podetnie, tak, że wybrana ofiara czasem wisi jak na bungee.
Niezależni naukowcy odkryli nawet taki egzemplarz, który potrafi się przepotwarzać, zmieniać formy, bywa nawet, że i płeć.
Niestety, to też już zbadano, ma krótką pamięć albo się gubi w tych swoich różnorodnych formach. Jest to niezmiernie niewygodne właściwie dla całego ekosystemu, a najbardziej dla motylka. Rozłożył zdziwiony skrzydełka w totalnej bezradności, przyszpilony jak w gablocie i oczy wybałuszył z zadziwienia i rączki załamał, i zaniemówił (na chwilę, całe szczęście).