Re: Bajka przyrodnicza

Posted by Przyłaszczka on
URL: http://multi-forum.217.s1.nabble.com/Bajka-przyrodnicza-tp34302p34307.html

szuw napisał/a
Mój znajomy miał kiedyś wielką i dziką tarantulę. Trzymał ją w jednym pokoju ze swoim psem — pekińczykiem.

Zwierzaki bardzo się polubiły — całe dnie wesoło hasały po pokoju.
Tarantula tak polubiła  pekińczyka, że nawet utkała mu specjalny hamak, poduszkę i kołderkę z pajęczyny.

Nie wiem, co było dalej i jak rozwinęłaby się przyjaźń tarantuli i pekińczyka, ponieważ znajomy stwierdził, że pekińczyk pewnego dnia zniknął...

A swoją drogą, mało kto wie, że w Dolinie Bajokońskiej, u podnóży Atermetów między równikiem a zwrotnikiem żyją wielkie stada dziko żyjących pekińczyków.

Więc wydaje mi się, że ten pekińczyk mojego znajomego mógł po prostu tam uciec, gdy odezwał się w nim instynkt przodków.  

Psy czasami tak robią, nawet jest taka książka o psie, który podróżował koleją.

No ale sorry, że odbiegam od Twojego tematu.
Niesamowita historia. Myślałam, że taka przyjaźń się nie zdarza, a tu taka niespodzianka
Zastanawiam się, dlaczego pekińczyk zdecydował się na ucieczkę, skoro miał i hamak, i poduszkę, i kołderkę. Może gdyby tarantula uplotła mu smycz...

Musiało mu czegoś brakować.
Może nie był głaskany, tulony?
Może coś chciał, a tarantula mu tego nie chciała dać. Psy tak mają, że jak sobie coś umyślą, to będą do tego dążyć, wiem to, bo mam zaprzyjaźnioną sukę. Jak czegoś bardzo chce, to się będzie przymilać, da łapkę, będzie popiskiwać, w oczy spoglądać. A niecierpliwa, że ach. Łapkami przebiera i patrzy tymi swoimi smutnymi oczyma, i wzdycha, i położy się zrezygnowana, i znowu westchnie ciężko. Tak to już z tymi pieskami jest. Trzeba się troszczyć o nie i bardzo mocno kochać
𝓚𝓻𝓸𝓹𝓴𝓮̨ 𝓷𝓪𝓭 "𝓲" 𝓭𝓪𝔀𝓷𝓸 𝓹𝓸𝓼𝓽𝓪𝔀𝓲ł𝓪𝓶 🙂