No i tragedia

Posted by Kawusia on
URL: http://multi-forum.217.s1.nabble.com/No-i-tragedia-tp36159.html

Byłam u dentysty i nadbudowała mi zęby ,siedziałam na fotelu 3 godziny .W końcu dała mi lusterko żebym zobaczyła efekt końcowy ,Może być ,choć jak zaczęłam mówić ,to w buzi dziwne uczucie i zaczęłam seplenić ,ale ok Pani mówi że się przyzwyczaję ,że mam dłuższe zęby.W rejestracji poszłam płacić i zamiast proszę ,powiedziałam plosię ,Panie wybuchły śmiechem ,ja razem z nimi ,trzeba mieć dystans do siebie.Coś tam miałam po drodze załatwić i do domku .Wygłodniała przypomniałam sobie o sałatce owocowej którą zrobiłam rano. Pomalutku zaczęłam jeść ,próbując przyzwyczaić się do nowego zgryzu. I nagle trach i nadbudowa środkowego zęba odleciała ,jak zobaczyłam się w lustrze ,to się załamałam. No cóż przez tydzień do kontrolnej wizyty u dentystki nie mogę się uśmiechać ,ani za dużo mówić .Mogę tylko do lasu się udać ,bo tam mnie nikt nie widzi .Mam nadzieję że jutro nie będę seplenić ,bo mam dwie ważne rozmowy. No i przez tydzień zero uśmiechania się.W zasadzie to nie tragedia ,bo lepiej ze stało się to teraz ,niż póżniej.Z drugiej strony idzie człowiek prywatnie ,do znanej kliniki i pewności nigdy nie ma ,że będzie idealnie.