Re: A Ja mam przemyślenia związane z naszą Polskością i Dumą Narodową.
Posted by szuw on URL: http://multi-forum.217.s1.nabble.com/A-Ja-mam-przemy-lenia-zwi-zane-z-nasz-Polsko-ci-i-Dum-Narodow-tp37154p37156.html
Kawusia napisał/a
Kiedy wyjeżdżałam do Włoszech powiedzieli mi ty przyjeżdżasz do nas więc musisz rozmawiać w Naszym języku. Kiedyś przejeżdżaliśmy przez Niemcy i na stacji CPN próbowaliśmy dogadać się po Angielsku i sprzedawca nie chciał z nami rozmawiać. Sytuację uratował Kolega który uczył się w Technikum Niemieckiego. No a my Polacy uczymy się Języków po to by porozumieć się z obcokrajowcami, którzy do nas przyjeżdżają.
Język polski jest jednym z trudniejszych języków, ale i tak wielu obcokrajowców świetnie się nim posługuje. Zobacz, chociażby przykład tych Irańczyków poniżej:
Natomiast trudno wymagać od turysty przyjeżdżającego do Polski na weekend, aby mówił perfekcyjnie po polsku.
Angielski stał się językiem międzynarodowym, ponieważ jest łatwy do przyswojenia i wielu ludzi się nim posługuje. Dzisiaj większość dzieci uczy się tego języka już w przedszkolach i podstawówkach.
To świetnie, że można dogadać się we wspólnym języku. Kiedyś miał do tego celu służyć język esperanto, ale angielski jednak okazał się lepszy.
Kawusia napisał/a
Ja nie wiem co by na to powiedzieli nasi pradziadowie ,ale gubimy naszą polskość.
Wielu naszych pradziadów było poliglotami, więc byliby dumni z tego, że Polacy się dzisiaj rozwijają i uczą języków. No, chyba że mówimy o pradziadkach z ONR i podobnych organizacjach faszyzujących, to zmieniałoby postać rzeczy ;)
Poza tym przedwojenna Polska, to była Polska wielokulturowa — mieszanka języków i kultur.
Przykłady polskich poliglotów:
Andrzej Gawroński (1885-1927) znał około 140 języków, mówił i pisał w 40. Znał na pamięć setki oryginalnych tekstów.
Wojciech Bobowski z Bobowej alias Ali-bej (17 języków),
jezuita Tadeusz Krusiński (ok. 10),
Ludwik Spitznagel – przyjaciela Juliusza Słowackiego (kilkanaście),
polski zesłaniec do orenburskich rot Jan Prosper Witkiewicz (19; Koran w oryginale znał na pamięć już w wieku 20 lat)
czy też arcybiskup Władysław Zaleski, pierwszy administrator apostolski w Indiach
Kilkanaście języków obcych zna prof. Tadeusz Iwiński (ur. w 1944 roku) – politolog, doktor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, szerzej znany jako polityk i poseł lewicy. Nauczył się między innymi łaciny, greki, angielskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, włoskiego, francuskiego, rumuńskiego, arabskiego, japońskiego, rosyjskiego, tureckiego i esperanto.
Współcześnie cenionym znawcą wielu języków obcych był tłumacz z Krakowa Ireneusz Kania (1940–2023). Mówił płynnie kilkunastoma językami, głównie romańskimi i azjatyckimi. Fascynował się buddyzmem i kabałą, tłumaczył między innymi z pali, tybetańskiego, sanskrytu, hebrajskiego. Swobodnie posługiwał się również językiem angielskim, niemieckim, włoskim, francuskim, portugalskim, hiszpańskim, szwedzkim, rosyjskim, greką starożytną, grekę nowożytną i łaciną.
Jednym z najbardziej znanych i popularnych polskich poliglotów był nasz papież, święty Jan Paweł II. Rozpoczął przemawianie do wiernych w różnych językach. Oprócz polskiego biegle posługiwał się angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim, rosyjskim, klasyczną greką i łaciną.
Nie mówiąc o tym że zbieramy śmieci i buble z całego Świata ,bo sprzedają nam pięknie zapakowaną truciznę ,a my to jemy.
Nikt nas nie zmusza. Ja lubię próbować kuchni świata :)
A swoją drogą, czy jako Polacy możemy pochwalić się jakimś przebojowym daniem, które podbiło świat? Włosi mają pizze, makarony, francuzi sery, amerykanie McDonalda, Turcy — kebaba, a czy jakieś polskie danie jest serwowane na całym świecie ?
Nawet kiedyś jeden narodowiec otworzył w Polsce kebaba pod szyldem: "Kebab u prawdziwego Polaka". Ciekawe, dlaczego nie otworzył budki z kaszanką, skoro jest patriotą :)
Kawusia napisał/a
W Polsce większość firm jest zagranicznych ,a rolnictwo i gospodarka w opłakanym stanie.
Nie wiem, jak jest w całej Polsce, ale tutaj gdzie mieszkam, to rolnicy należą to zamożnej grupy społeczeństwa. Na pewno nie można o nich powiedzieć, że są w opłakanym stanie :)
Warto też dodać, że pośród protestujących rolników jest wielu prorosyjskich prowokatorów, którzy podburzają i wykorzystują rolników do swoich celów (do skłócania Polaków z Ukraińcami).
Zagraniczne firmy w Polsce to nie tylko "samo zło". W końcu dają wiele miejsc pracy i napędzają gospodarkę. Lepsze zagraniczne firmy niż ściernisko lub kretowisko :)
Kawusia napisał/a
W białych rękawiczkach zajmują nasze ziemie i bez wojny oddaliśmy władzę zagranicznym oponentom. W którym momencie nasza czujność się tak osłabiła że daliśmy się sprzedać? Przecież w naszych żyłach płynie słowiańska krew.
Władza nadal jest w naszych polskich rękach. Warto więc uważać na propagandę, której celem jest podważanie wiarygodności naszego polskiego rządu. Ja nie dałem się sprzedać i uważam na takie prowokacje :)
Kawusia napisał/a
Jadę pociągiem ,większość mówi po Ukraińsku .Wyjechałam nad morze lub do Zakopanego też większość Turystów stanowią Ukraińcy. Zastanawiam się wtedy gdzie Polacy ?
Czy na pewno to coś złego? Przecież język polski słychać, gdy przejdziesz się ulicami Berlina, Londynu, plażami w Egipcie, Chorwacji czy Grecji. Więc, czy do dziwne i złe, że do Zakopanego przyjeżdżają Ukraińcy?
Kawusia napisał/a
Kolejni uchodźcy wjeżdżają do naszego Kraju ,a my kłócimy się o to czy Rządzić powinien Tusk ,czy Kaczyński.
Trochę to dziwnie brzmi z ust Polki, ponieważ my Polacy stanowimy jedną z najliczniejszych grup emigrantów zarobkowych na świecie. Poza tym mamy bogate doświadczenie uchodźcze, gdy sami musieliśmy się tułać po świecie jako uchodźcy. Zobacz poniższy filmik. Naprawdę dziwisz się fali uchodźców?
Dlaczego Polacy zazdrości nie zamienią na inspiracje i podziw. Reasymując może my Polacy zasłużyliśmy sobie swoimi czynami i zachowaniem by tak nas traktowano.? W końcu połowa Narodu składa się z hipokryzji kościelnej ,czyli "Tylko nie mów nikomu" A druga połowa stara się przetrwać w swoich ideologiach. Tak czy inaczej zawsze należy zacząć od siebie ,bo jedynie na co mamy wpływ to na siebie .W moim rozumieniu kościół i komunizm wywarły na nas zbyt duże piętno ,ale jest nadzieja w młodej populacji ,może oni będą mądrzejsi niż my.
To ja chyba nie jestem Polakiem, ponieważ zamiast zazdrości częściej podziwiam i szukam inspiracji :)
A mnie jeszcze śmieszy, gdy Polacy wymagają od polityków uczciwości i prawdomówności, a sami uznają cwaniactwo, kombinowanie za zaradność życiową. Jak Ci politycy mają być lepsi, skoro wywodzą się z takiego społeczeństwa? :)
PS. Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami Kawusiu. A swoją drogą napisanie takiego elaboratu — eseju zajmuje sporo czasu. Ten czas można by wykorzystać na naukę języka, lub zrobienie 50 przysiadów, ale my Polacy wolimy gadać, narzekać, zamiast działać ;p
Pozdrawiam :)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...