Re: A Ja mam przemyślenia związane z naszą Polskością i Dumą Narodową.

Posted by Kawusia on
URL: http://multi-forum.217.s1.nabble.com/A-Ja-mam-przemy-lenia-zwi-zane-z-nasz-Polsko-ci-i-Dum-Narodow-tp37154p37159.html

szuw napisał/a
Kawusia napisał/a
Kiedy wyjeżdżałam do Włoszech powiedzieli mi ty przyjeżdżasz do nas więc musisz rozmawiać w Naszym języku. Kiedyś  przejeżdżaliśmy przez Niemcy i na stacji CPN próbowaliśmy dogadać  się  po Angielsku i sprzedawca nie chciał z nami rozmawiać. Sytuację uratował Kolega który uczył się w Technikum Niemieckiego. No a my Polacy uczymy się  Języków po to by porozumieć się z obcokrajowcami, którzy do nas przyjeżdżają.
Język polski jest jednym z trudniejszych języków, ale i tak wielu obcokrajowców świetnie się nim posługuje. Zobacz, chociażby przykład tych Irańczyków poniżej:


<nabble_embed><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/y1DmMqkDqCg?si=cf9K5voV_bg3sRIU" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" referrerpolicy="strict-origin-when-cross-origin" allowfullscreen></iframe></iframe></nabble_embed>

Natomiast trudno wymagać od turysty przyjeżdżającego do Polski na weekend, aby mówił perfekcyjnie po polsku.

Angielski stał się językiem międzynarodowym, ponieważ jest łatwy do przyswojenia i wielu ludzi się nim posługuje. Dzisiaj większość dzieci uczy się tego języka już w przedszkolach i podstawówkach.
To świetnie, że można dogadać się we wspólnym języku. Kiedyś miał do tego celu służyć język esperanto, ale angielski jednak okazał się lepszy.


Kawusia napisał/a
 Ja nie wiem co by na to powiedzieli nasi pradziadowie ,ale gubimy naszą polskość.
Wielu naszych pradziadów było poliglotami, więc byliby dumni z tego, że Polacy się dzisiaj rozwijają i uczą języków. No, chyba że mówimy o  pradziadkach z ONR i podobnych organizacjach faszyzujących, to zmieniałoby postać rzeczy ;)
Poza tym przedwojenna Polska, to była Polska wielokulturowa — mieszanka języków i kultur.

Przykłady polskich poliglotów:

Andrzej Gawroński (1885-1927) znał około 140 języków, mówił i pisał w 40. Znał na pamięć setki oryginalnych tekstów.

Wojciech Bobowski z Bobowej alias Ali-bej (17 języków),

jezuita Tadeusz Krusiński (ok. 10),

Ludwik Spitznagel – przyjaciela Juliusza Słowackiego (kilkanaście),

polski zesłaniec do orenburskich rot Jan Prosper Witkiewicz (19; Koran w oryginale znał na pamięć już w wieku 20 lat)

czy też arcybiskup Władysław Zaleski, pierwszy administrator apostolski w Indiach


Kilkanaście języków obcych zna prof. Tadeusz Iwiński (ur. w 1944 roku) – politolog, doktor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, szerzej znany jako polityk i poseł lewicy. Nauczył się między innymi łaciny, greki, angielskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, włoskiego, francuskiego, rumuńskiego, arabskiego, japońskiego, rosyjskiego, tureckiego i esperanto.

Współcześnie cenionym znawcą wielu języków obcych był tłumacz z Krakowa Ireneusz Kania (1940–2023). Mówił płynnie kilkunastoma językami, głównie romańskimi i azjatyckimi. Fascynował się buddyzmem i kabałą, tłumaczył między innymi z pali, tybetańskiego, sanskrytu, hebrajskiego. Swobodnie posługiwał się również językiem angielskim, niemieckim, włoskim, francuskim, portugalskim, hiszpańskim, szwedzkim, rosyjskim, greką starożytną, grekę nowożytną i łaciną.

Jednym z najbardziej znanych i popularnych polskich poliglotów był nasz papież, święty Jan Paweł II. Rozpoczął przemawianie do wiernych w różnych językach. Oprócz polskiego biegle posługiwał się angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim, rosyjskim, klasyczną greką i łaciną.

Źródła:


https://culture.pl/pl/artykul/polscy-poligloci

https://madamepolyglot.pl/portret-poligloty-andrzej-gawronski/

Kawusia napisał/a
Nie mówiąc o tym że zbieramy śmieci i buble z całego Świata ,bo sprzedają nam pięknie zapakowaną truciznę ,a my to jemy.
Nikt nas nie zmusza. Ja lubię próbować kuchni świata :)

A swoją drogą,  czy jako Polacy możemy pochwalić się jakimś przebojowym daniem, które podbiło świat? Włosi mają pizze, makarony, francuzi sery, amerykanie McDonalda, Turcy — kebaba, a czy jakieś polskie danie jest serwowane na całym świecie ?

Nawet kiedyś jeden narodowiec otworzył w Polsce kebaba pod szyldem: "Kebab u prawdziwego Polaka". Ciekawe, dlaczego nie otworzył budki z kaszanką, skoro jest patriotą :)




Kawusia napisał/a
W Polsce większość firm jest zagranicznych ,a rolnictwo i gospodarka w opłakanym stanie.

Nie wiem, jak jest w całej Polsce, ale tutaj gdzie mieszkam, to rolnicy należą to zamożnej grupy społeczeństwa. Na pewno nie można o nich powiedzieć, że są w opłakanym stanie :)

Warto też dodać, że pośród protestujących rolników jest wielu prorosyjskich prowokatorów, którzy podburzają i wykorzystują rolników do swoich celów (do skłócania Polaków z Ukraińcami).

Zagraniczne firmy w Polsce to nie tylko "samo zło". W końcu dają wiele miejsc pracy i napędzają gospodarkę. Lepsze zagraniczne firmy niż ściernisko lub kretowisko :)

Kawusia napisał/a
W białych rękawiczkach zajmują nasze ziemie i bez wojny oddaliśmy władzę zagranicznym oponentom.  W którym momencie nasza czujność się tak osłabiła że daliśmy się sprzedać? Przecież w naszych żyłach płynie słowiańska krew.

Władza nadal jest w naszych polskich rękach. Warto więc uważać na propagandę, której celem jest podważanie wiarygodności naszego polskiego rządu. Ja nie dałem się sprzedać i uważam na takie prowokacje :)


Kawusia napisał/a
 Jadę pociągiem ,większość mówi po Ukraińsku .Wyjechałam nad morze lub do Zakopanego też większość Turystów stanowią Ukraińcy. Zastanawiam się wtedy gdzie Polacy ?
Czy na pewno to coś złego? Przecież język polski słychać, gdy przejdziesz się ulicami Berlina, Londynu, plażami w Egipcie, Chorwacji czy Grecji.  Więc, czy do dziwne i złe, że do Zakopanego przyjeżdżają Ukraińcy?


Kawusia napisał/a
Kolejni uchodźcy wjeżdżają do naszego Kraju ,a my kłócimy się o to czy Rządzić powinien Tusk ,czy Kaczyński.
Trochę to dziwnie brzmi z ust Polki, ponieważ my Polacy stanowimy jedną z najliczniejszych grup emigrantów zarobkowych na świecie. Poza tym mamy bogate doświadczenie uchodźcze, gdy sami musieliśmy się tułać po świecie jako uchodźcy.

Zobacz poniższy filmik. Naprawdę dziwisz się fali uchodźców?


<nabble_embed><iframe width="640" height="360" src="//www.itemfix.com/e/hrpf5c" frameborder="0" allowfullscreen></iframe> </nabble_embed>
Kawusia napisał/a
Dlaczego Polacy zazdrości nie zamienią na inspiracje  i podziw. Reasymując może my Polacy zasłużyliśmy sobie swoimi czynami i zachowaniem by tak nas traktowano.? W końcu połowa Narodu składa się z hipokryzji kościelnej ,czyli "Tylko nie mów nikomu" A druga połowa stara się przetrwać w swoich ideologiach. Tak czy inaczej zawsze należy zacząć od siebie ,bo jedynie na co mamy wpływ to na siebie .W moim rozumieniu kościół i komunizm wywarły na nas zbyt duże piętno ,ale jest nadzieja w młodej populacji ,może oni będą mądrzejsi niż my.
To ja chyba nie jestem Polakiem, ponieważ zamiast zazdrości częściej podziwiam i szukam inspiracji :)

A mnie jeszcze śmieszy, gdy Polacy wymagają od polityków uczciwości i prawdomówności, a sami uznają cwaniactwo, kombinowanie za zaradność życiową. Jak Ci politycy mają być lepsi, skoro wywodzą się z takiego społeczeństwa? :)

PS. Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami Kawusiu. A swoją drogą napisanie takiego elaboratu — eseju zajmuje sporo czasu.  Ten czas można by wykorzystać na naukę języka, lub zrobienie 50 przysiadów, ale my Polacy wolimy gadać, narzekać, zamiast działać ;p

 Pozdrawiam :)




Witaj Szuwarku Angielski nie jest wcale łatwy .Łatwiejszy jest Włoski ,czy Hiszpański .Faktem jednak jest że ucząc się tego Języka od najmłodszych lat człowiek czuje się pewnie.
SZuwarku musiał byś zapytać swojego dziadka i pradziadka ,ale z pewnością już nie żyją co by powiedzieli na ten temat.Moja ciocia która była w obozie i ma prawie 100 lat zna biegle Niemiecki ,bo musiała się nauczyć ,twierdzi że Języki powinniśmy znać po to żeby wyjeżdżając na wakacje potrafić się porozumieć. Natomiast w Polsce to tylko po Polsku ,bo ona była zmuszana przez okupanta do nauki tego Języka ,choć jak trafiła do obozu ,to miała trafić do komory gazowej ,ale fakt że szukali kogoś kto zna język niemiecki i umie pisać na maszynie uratował jej życie. A matka była babka ,wiedźmą we wsi i wysłała ją jako dziecko na kurs pisania na maszynie i języka ,bo wiedziała ze to ją uratuje. Taka Historia ,ale znów Magia górą w tym przypadku i wiedźmie korzenie.i Słowiańska Dusza.
Szuwarku takiej mieszaniny kultur jak teraz nie mieliśmy nigdy Natomiast ciocia jest Patriotką ,bo jak została sekretarką komendanta obozu ,i miała  pocztę zanosić poza teren obozu ,to zaraz została łączniczką i wynosiła informacje z obozu i przekazywała Polakom. A jeszcze okazało się że ten komendant obozu był przeciwko hitlerowi i tez działał na jego niekorzyść ,więc zaczął im pomagać. Ale po wojnie ciocia próbowała go odnaleść żeby podziękować ,ale okazało się że został rozstrzelany za zdradę. Ciocia nie ma łatwego charakteru jak wszystkie Panny zodiakalne ,ale jest patriotką .
Szuwarku zbieramy śmieci ,wystarczy zobaczyć na skład ,który jest na każdym opakowaniu. Kiedy wyjeżdżałam do Włoch to zwróciłam na to uwagę że wszystkie artykuły żywnościowe były lepsze i smaczniejsze niż w Polsce. Np. najtańszy Włoski makaron był lepszy niż najdroższy w Polsce. Nie mówiąc o innych artykułach żywnościowych. Włosi jeśli chodzi o jedzenie nie dają sobie kitu wcisnąć. Przywiązują ogromna wagę do tradycji ,a wspólne posiłki celebrują. Po restauracjach też lepsze jedzenie ,ponieważ jak zasłynie jakaś potrawa to oni cały czas wkładają w wykonanie jej tyle samo serca co na początku kiedy chcą się zareklamować. A w Polsce na początku ,a potem jakość spada.Zawsze jak wracałam do Polski i moje kubki smakowe były przyzwyczajone do ich jedzenia ,to wyrażnie czułam te różnice. Włosi do wykonania najprostszej potrawy wkładają tyle serca ,że można się tego od nich uczyć. Znam osoby które z Niemiec przywoziły proszki do prania i środki czyszczące ,bo Vizir ,Ariel w Polsce ,w Niemczech to już inny proszek.Ponieważ wyjeżdżam do W.B to też widzę te różnice. Ostatnio ser żółty który kupiłam jeden z tańszych serów ,to aż się zastanowiłam gdzie by u nas w Polsce kupić taki ser, żeby zwyczajnie smakował jak jeszcze w dawnej Polsce jak byliśmy dziećmi. Wędlin nie jem ,ale bym się nie odważyła znając podejście Polaków ,to nie wiem co oni tam mieszają do ich wykonania.
Szuwarku tylko Ci mają w miarę lepiej co mają ogromne ilości zakupionych ziem ,i duże gospodarstwa ,bo jakoś nie dali się zdłamsić. Ci mali rolnicy nie mają dobrze, ledwie wiążą koniec z końcem. Ale jeżeli tam gdzie ty mieszkasz masz takich dostatnich Rolników ,to ja się cieszę ,bo możesz od nich kupować jedzenie nie przetworzone ,bez składu i będziesz zdrowy i będziesz żył 100 lat i będziesz nadal administratorem na tym forumA jeżeli chodzi o zamożnych Rolników to w W.Brytani i Niemczech są oni bardzo widoczni. Bo w Polsce to oni jakoś się chowają
Tak zagraniczne firmy dobrze ze są ,pisałam ze dobrze ,bo my nie umiemy,a oni nas nauczą
Szuwarku nasz Rząd jest wybrany z nas ,czyli jacy my ,tacy oni.Połowa pisu ,czyli" tylko nie mów nikomu" i połowa co walczy o jakieś swoje ideały ,pisałam o tym.Dobrze ze nie dałeś sie sprzedać.Bo jednak my nie dali byśmy Cię rady wykupić z niewoli ,bo nie mamy Rolnictwa i nie jesteśmy bogaci
Jeśli chodzi o Uchodżców ,to w prostym języku wymieszamy się i nie będziemy już rdzennymi POlakami ,a po drugie Uchodżcy dadzą nam nie żle popalić i o to się martwię ,bo wiem co będzie.Chyba że Rządzący zadziałają ,a w to wierzę ,dlatego na nich głosowałam.
Natomiast jeśli chodzi o zazdrość Narodową ,to mamy ją .Ja nie mówię ze ty ,czy ja ,czy inne osoby które wchodzą na forum .Mam nadzieję że my stanowimy  elektorat który kieruje się dobrą intencją  i których sukcesy innych napędzają do działania i inspirują .Ale piszę w ogólnym kontekście "My Polacy" ponieważ jednak stanowimy część tego ogółu. Choć przyznaję jak spotykam ludzi którzy się rozwijają i którzy życzą innym dobrze ,to cieszy mnie to ogromnie ,bo budzi się nadzieja że przetrwamy jako gatunek.
Natomiast jeśli chodzi o przysiady to są ok ,ale ja preferuję deskę ,ponieważ wzmacnia kręgosłup ,mięśnie nóg ,rąk i zużywa się dużo kalorii .Jeżeli osoba jest w stanie utrzymać deskę przez 5 minut dziennie to zastąpi to trening na siłowni i utrzyma smukłe ciało.I zobacz SZuwarku tylko 5 minut ,jaka oszczędność czasu