Posted by
Kawusia on
URL: http://multi-forum.217.s1.nabble.com/Marcin-dzieki-sliczny-obrazek-tp37491p37540.html
Przyłaszczka napisał/a
Kawusia napisał/a
Przyłaszczka napisał/a
Kawusia napisał/a
MaryLou napisał/a
Nie ma to jak administracja naszego foruma,bo cos widze,ze z sąsiedniego rozchorowala sie na maksa lotharowa lokomotywa... A ktos jednak musi ciagnac wóz magiczny;)) Nie zebym sie cieszyla,ale jednak wiadomo..;).Ilez mozna skorpionowo rządzic bez konsekwencji...Wypalenie gwarantowane...Dlatego ..pilnuj zdrowka Marcin,co by nasz wózeczek powoli,ale jednak sie toczył z Toba..:))
Wesolych Swiat!
Co tam niech wraca do zdrowia. Wbił mi nóż w serce jak wybrał Ewkę ,ale skorpiony też wybaczają ,choć nie zapominają

Szkoda mi dziewczyn Sylwii i Michaliny bo łykają mądrości polityczne Ewki jak pelikan żabę ,a Ewka zwyczajnie pierniczy głupoty. Ale jak to się zapomniało o paranojach Ewki wcześniejszych ,a Sylwia też zapomniała jak to ją prześladowała i kto za nią stawał w obronie. Ale my skorpiony nie zapominamy ,chociaż wybaczamy

Ale masz racje Skorpiony mają trudne charaktery i to wszystkie które znam. Dobrze się rozwijać żeby nie iść w tą ciemną skorpioniczną stronę.

Ale dbałość o siebie to podstawa nie tylko dla skorpionów ,ale i każdego ze znaków ,a Ja lubię prawdę i szczerość w relacjach .Nie lubię przymilania się i obrabiania tyłka poza oczami. O przyjaciół dbam ,ale jak mi ktoś nadepnie na odcisk ,to też poznaje moją drugą stronę tą ciemną i skorpioniczną ,ale dzięki urokowi osobistemu i poczuciu humoru wychodzę z każdej opresji cało.


Piękne to jest w Skorpionach, że potrafią wybaczyć, jak się tylko zemszczą :)))
Raki powinny się uczyć od Skorpionów takiego wybaczania, a nie, duszą w sobie, robią za męczenników i przez to wybaczają po 100 razy, a za 101 już nie wybaczą :)
A co do mojej imienniczki z sąsiedztwa, to mnie obraziła na samiutkim począteczku swojej bytności na tym forum i nie przeprosiła. A bez przepraszam nie ma wybaczania, co nie?
Ty Przylaszczko prze de wszystkim masz chyba najlepszy charakter z nas ,bo potrafisz iść zagadać jakby się nic nie stało, to na prawdę piękne. Ja kiedyś miałam tak dupowatą naturę że wszyscy mi na łeb srali za przeproszeniem ,a ja korzyłam się bo z każdym chciałam żyć dobrze i jeszcze doszukiwałam się winy w sobie ,że może coś ze mną nie tak.
Zaczęłam się rozwijać duchowo zrozumiałam ,że nie kocham siebie wystarczająco skoro na to pozwalam .I tak mieli rację wszyscy Ci ludzie ,należało mi się bo nie potrafiłam stanąć w swojej obronie. Tak na prawdę wszystko powinniśmy zacząć od siebie ,a nie patrzeć na innych ,bo to na siebie mamy wpływ .Dać sobie miłość i akceptację ,a wtedy nikt nie będzie musiał wypełniać moich braków. Całe życie głowiłam się nad tym że ktoś się zachował żle itd ,a co mnie to tak na prawdę obchodzi ,to on się zachował źle ,nie Ja ?.Ja z miłości do siebie mam dbać żeby nie mieć tego typu problemu. Odpuszczenie jest dla mnie ,bo Ja chcę mieć samopoczucie dobre ,a żywienie urazy tylko nasila stres i blokady w organiźmie ,więc odpuszczam ,choć przyznaję lekcję czasem daję ,ale tylko po to by ta osoba zobaczyła że nie można bezkarnie innym robić krzywdy. Życie w prawdzie to na prawdę coś najlepszego co możemy dać sobie. Najpierw trzeba zrobić u siebie porządek ,a potem doszukiwać się u innych .Kiedy zrobi się porządek u siebie ,można pomagać innym ,a tak to nie jest się wiarygodną osobą. Często osoby w rozwoju duchowym chcą uczyć innych a same mają taki bajzel w życiu że aż ręce opadają ,to zamiast sprzątać u siebie ,sprzątają u sąsiada ,to ucieczka przed sobą. Tylko że nikt nam nie da ,jak sami tego w sobie nie mamy ,bo ludzie nie są od tego by wypełniać nasze braki ,taka to prawda. Czym więcej mamy w sobie tym więcej dostaniemy. Na przestrzeni ostatnich lat życie u mnie zweryfikowało wszystko ,dosłownie wszystko i nawet moje autorytety się zmieniły. Nie żądam od ludzi by byli doskonali ,ale by żyli w zgodzie z sobą ,i by ta prawda wychodziła z nich. I jedno co się nie zmieniło ,to to że wkurza mnie zakłamanie i hipokryzja .Po prostu nie traktuję takich ludzi poważnie .Bo możemy upaść ,możemy się mylić ,możemy się spierać w różnych tematach ,ale musimy prze de wszystkim szanować siebie ,bo wtedy szanujemy innych. Dlatego teraz nauczyłam się dawać ludziom to na co zasługują .A moje zdolności i Dar który mam i to że potrafię się komunikować z wyższą energią pomaga mi zmieniać życie na lepsze i czerpać z niego więcej radości. Nie jesteśmy tu za karę ,a życie ma termin ważności .

Dziękuję, Kawusiu. Ale nie jestem taka doskonała. Jak mnie ktoś wkurzy, to poczuje bardzo mocno, jak rak potrafi szczypać :) Potrafię rozmawiać z każdym, to prawda, ale czasami kosztuje mnie to dużo mojej energii i tego się uczę, żeby nie oddawać na prawo i lewo :)
No tyle mądrych słów napisałaś, że aż mam zawrót głowy. Wszystko o prawda i zgadzam się z Tobą w 100%. Zawsze powtarzałam, że zmianę świata należy zacząć od sprzątania u siebie, w swoim małym światku i wtedy pomału, pomału to się będzie rozprzestrzeniać. Ale bardzo trudno człowiekowi widzieć własny bałagan i może dlatego się tak dzieje, że woli sprzątać u kogoś. To jest baaardzo trudne zadanie. Jeszcze trudniejsze jest być autentycznym, bo najpierw trzeba poznać samego siebie, bez nakładania masek. To zadanie na lata, ale warto.
Jedyne, co nie do końca akceptuję w Twojej wypowiedzi, to termin "wyższa energia". Wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy równi, jedynie rozwijamy się w różnym tempie i mamy inne zdolności. Nie uważam, żeby człowiek był w czymkolwiek gorszy niż np. aniołowie. Popraw mnie, jeśli się mylę.
Pozdrawiam Noworocznie :)
A ostatnio przeczytałam że najbardziej mściwe znaki to na pierwszym miejscu Barany ,potem Ryby ,a na trzecim Raki ,tak że jesteś w tej trójce .Co do Baranów się zgadzam moje dwie koleżanki najlepsze są z pod Barana i lepiej z nimi nie zaczynać bo to straszne pindy.

Faktem jednak jest że nie są zakłamane i pewnie dlatego 20 lat się przyjaźnimy bo ja nie cierpię hipokryzji. W walce mam w nich Najlepszego sojusznika ,bo walczą na krew i życie

Natomiast Ryby i Raki to znaki wodne podobnie jak Skorpiony, my mamy nieokiełzane emocje ,które czasem dają znać o sobie

w końcu woda to emocje.
Co do tej wyższej energii chodzi mi o wyższą emanację. Wiadomo że energii nie widać podobnie jak emanacji ,ale jest odczuwalna. Posłużę się przykładem ,jak wchodzisz w dużą grupę ludzie ,zawsze są osoby które zwracają twoją uwagę ,nie znasz ich ale w jakimś stopniu są intrygujące i wyróżniają się z tłumu. Czasem się zastanawiamy dlaczego? Jako wewnątrz tak i na zewnątrz ,jeżeli skolekcjonujesz w sobie blaski ,będziesz błyszczeć. Jeżeli pracujesz nad sobą ,jesteś w trybie aktywnym ,oczyszczasz czakry i żyjesz w zgodzie ze swoją Duszą ,będziesz błyszczeć i wyróżniać się od reszty ,mowy nie ma o równej energii z tymi którzy żyją jak owce i idą za tłumem. Dochodzi tu jeszcze moc osobista i jak wymiatasz na tym polu ,to Twoja energia będzie górować nad innymi.
Anioły natomiast to są cechy Boga i mają inną gęstość ,więc porównywanie ich do naszej energii jest bez sensu.
Bo Anioły to też emanacja Boga. Mnie boli że to dar Boga dla nas dla ludzi ,a ludzie w nie nie wierzą. Będzie jeszcze gorzej bo pojawiła się sztuczna inteligencja i jest to zagrożenie dla duszy każdego człowieka.
Czarownice jak chcą zrobić jakiś Rytuał to właśnie muszą dorosnąć do tego wydarzenia ,bo jak jesteś w złym stanie siebie ,i masz mało energii ,słabe wibracje ,to wtedy nie ma sensu podchodzić do Ołtarza. O to chodzi mi z tą wyższą energię. Za to jesteśmy odpowiedzialni ,więc róbmy rzeczy po prostu
