August Emil Fieldorf "NIL"

[Cześć i chwała bohaterom]

24 lutego 1953 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie wykonano wyrok śmierci na gen. Auguście Emilu Fieldorfie ps. „Nil”, dowódcy Kedywu Komendy Głównej AK i konspiracyjnej organizacji NIE, skazanym w sfingowanym procesie. Jednym z jego katów była żydowska prokurator nazywana potworem w mundurze Fajga Mindla Danielak, która zmieniła imię i nazwisko na Helena Wolińska.

[da®®io]

to jest przykład na służalczość i represyjność wymiaru sprawiedliwości-ideologie wszelkiego rodzaju zabijają sprawiedliwośc i tworzą prawo pod siebie-to była zbrodnia komunistyczna a nie żydowska-wasze mylenie pojęć jest porażające-a "Nil" walczyłby nawet teraz z tą protezą tego nieudanego nowego ustroju-przykładem tego co ta władza " potrafi " jest Wałęsa i Frasyniuk

[da®®io]

nigdy o żadnej "ikonie" historycznej nie dowiemy się całej prawdy a przesadzone i przejaskrawione poruszające legendy tworzą o nich dyspozycyjni i nieobiektywni historycy i na tym polega ideologiczne indoktrynowanie niezależnie od jego barwy

[da®®io]

"męczennik" nie zawsze jest bohaterem i świętym, bo nie znamy motywacji jego działania, ale mało kto to rozumie i żywi się ułudą że tak jest

[Cześć i chwała bohaterom!]

Kolejnym mordercą biorącym udział w sfingowanym procesie NILA był  Kazimierz Łaski urodzony w rodzinie żydowskiej jako Hendel Cygler

[da®®io]

Aby twoja wyklętość jest chorobliwa a tutaj nic nie jest jednoznaczne-komu slużą te polityczne remanenty? lubisz rozdrapywać rany? jesli nie żyłas w tamtych czasach to czemu uważasz, że postrzegasz je obiektywnie-to są historyczne manipulacje i przekłamania dzielące Naród

[Cześć i chwała bohaterom!]

Kolejny kat NILA sędzia Aleksander Warecki ( Warenhaupt), przedwojenny aplikant adwokacki w Krakowie, pochodzenia żydowskiego. W latach 1944-1945 był członkiem Sądu Polowego 4. Dywizji Piechoty Ludowego Wojska Polskiego, następnie kierował sądami wojskowymi w Katowicach i Wrocławiu, a w latach 1948 – 1952 był szefem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie.

[da®®io]

temat ciekawy więc produkuj sobie dalej-wyklęci żyli w swoich czasach i to była ich walka często wbrew rozsądkowi okupiona niewinnymi ofiarami-historia lubi pławić się w malowanych bohaterach i to tych dobrych jak i złych,  ale często mało w tym prawdy poza legendami co tak naprawdę ośmiesza tych ludzi bo robi z nich pomnikowe posągowe kukiełki oraz patronów ulic i placów