No nie wiem Marcin, równolegle są jakieś dwie Parady Równości?
Przedstawiliście takie milusie fotki, a przecież zdjęcia poniżej również z tych "imprez", Warszawa i Poznań ...wybrałam "łagodniejsze".
Osobiście nie mam nic przeciwko gejom czy lisbijkom ..o ile na ten temat nie krzyczą i nie odstawiają żenującego cyrku.
Szczerze uważam, że Parady psują wizerunek tej grupy osób, w efekcie zniechęcają społeczeństwo do siebie.
Komu to tak naprawdę służy?
Poza tym patrząc na niektórych przebierańców i ich zachowanie, bardziej przypominają perwersyjnych zboczeńców, a miejsce ich na pewno nie jest na Paradzie Równości!
To już nie jest tolerancja, a przyzwolenie na dewiacje.
Jak myślisz, przy tak rozumianej tolerancji, gdzie znajduje się granica?