Czy zdarzyło się Wam...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
3 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Czy zdarzyło się Wam...

Sputnik
Naśmiewać się z Kogoś?
Mnie nigdy!
Czy byłem naśmiewany? Hmm... Raz czy dwa ale na spokojnie 🤗
Pierwszy raz w szkole tenisowej i to było z pewnego rodzaju z mojej strony niedosłuchu w ferworze odbić ale to jest legenda... 🥰 Chodziło o crossy ale w to nie zagłębiam się!

Druga to wojsko.
Wojsko to jest panorama ludzkich zachowań.
Każdy nowowcielony jest przerażony nowym środowiskiem z dala od domu i takie tam ble-ble.
Po tygodniu miałem wszystkie procedury ogarnięte bo moi przełożeni czyt, Kaprale byli młodsi ode mnie wiekiem...

Dostałem "fuchę" nowo wcielonych - przyjąć Ich i pokazać co i jak...
-Nie zanudzam o cywilkowni,  dalej ambulatorium itp.
Na finał jest stołówka gdzie przerażony Kot czeka by tylko kiche zapchać...
Wtenczas wchodzi pluton doświadczonych szwejów z rozprówaczem czyt. Dowódcą warty. I jest komenda: Baczność! Na PRRRAWO PATRZ! Salut!
tam gdzieś na horyzoncie faktycznie jest Pan Kapitan i tu najlepsze...
Rozprówacz wydaje komendę: Spocznij! Na lewo patrz!
Efekt?
Hehe! "HEHE" - znajome?
To była moja lekcja dość przykra ale dość konstruktywna 😇
Nie naśmiewaj się z debili bo będziesz identyczny ja oni sami.

Zapomniałem o tej lekcji, której udzielił mi Szu.
Dziękuję.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy zdarzyło się Wam...

Sputnik
Do czego zmierzam? Ktoś zapyta?
Do maksymalnego CHAMSTWA!!!  BRAK MI SŁÓW jak czytam Lolę. Amigolanda, nawet Michalinę, to jest dno moralne!!!
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy zdarzyło się Wam...

Sputnik
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sputnik
Źle się wyraźiłem używając tarminu "Koty"!
Nowowcielony z automatu był u mnie Żołnierzem.
Wszedł na teren jednostki i byłem za Niego odpowiedzialny /mimo, że byłem sam szeregowym z lichym doświadczeniem/.

Jest tu małe miki! 😋
Służbę miałem na sztabie i rozkaz pisemny dostałem od Pana Chorążego i Pana Majora - szefa Sztabu. Funkcja średnio mi się podobała... Ale spoko. Zaopiekuję się Nimi bez specjalnego docierania. (Kto oglądał "Samowolkę" ten wie albo był w Armii)

-Moje pierwsze pytanie... 😎 No i jak się podoba w tym burdelu?! Nie słyszę?!
/Cisza/
Pozwalałem palić bez zbędnych regułek typu (proszę o pozwolenie zapalenie, wypalenie i zagaszenie...)
Kontakt podczas tej naginanej skądinąd procedury nakreślałem "sovoir-vivre" na każdym kroku.
Podobał mi się ten dryg Aaale z miejscem w szeregu by na łeb nie weszli a zarazem byłem szeregowym więc guzik mogłem 🤭

A! Rozkaz miałem więc podczas niesubordynacji mogłem użyć środków przymusu bezpośredniego... /ŻART oczywiście z mojej strony 🤭 /

Podczas sielanki, która trwała krócej niż 10 minut nakreślałem czego mają się spodziewać, co robić /uczyć się prawa użycia broni palnej/, zasady zachowywania się /być koleżeńskim zwyczajnie po ludzku/.

Przyznam się Wam do czegoś... W mojej ocenie z perspektywy czasu nie byłem dobry ani zły. Uczyłem tego czego mnie nauczono. SZACUNKU! z nutką poczucia humoru 🤭
Pozdrawiam zdrowy rozsądek 🥰

Muzyczka!