|
Taaaa..moja znajoma astrolozka nie moze sie dostac do Wiednia pociagiem...Pewnie pomknie samochodem,poki nie zamkna granic,albo tranzytem poki Czesi nie wymysla kwarantanny albo testow/////zreszta,juz nie sledze co i jak....Siedze na 4ech literach...Ale juz umowiona jestem pierwszym pendolino po locdownie do Krakowa do kumpelki...Nie dajmy sie!
|