Sputnik napisał/a
Serio piszesz?

Siedzę sobie na nasypie i właśnie się zastanawiam...

Ile w Was jest prawdy?
W Ciebie akurat wierzę.
Reszta to sprawa dyskusyjna


Przepraszam za wtrącenie 3 groszy.
Na ile w życiu jesteśmy sobą, a na ile gramy role przed innymi, a nawet przed sobą?
Właściwie granie przed innymi może się w sumie opłacać, bo można wykorzystać ich zdolność kreacji, zakładając, że ktoś wie, co robi.
Natomiast granie przed sobą nie jest zdrowe. Tyle jesteśmy wygrani, ile siebie zrozumiemy, bo przestajemy iść pod wiatr z własnym ja.
𝓚𝓻𝓸𝓹𝓴𝓮̨ 𝓷𝓪𝓭 "𝓲" 𝓭𝓪𝔀𝓷𝓸 𝓹𝓸𝓼𝓽𝓪𝔀𝓲ł𝓪𝓶 🙂