Wow,co za widoczek...Dwa w gniezdzie a dwa na dachu pobliskiego budynku...:)) mamuska chyba z tym na dachu..:)Najpierw poleciala sama i tam czekała...az sie doczekała...bo robi to juz od kilku dni...Nooo...nareszcie ! Poszły! Nastapilo to ok.9.35 rano...Przepiekny widok! Niedlugo rusza do cieplych krajow....
Posiedzialy na dachu budynku i mamuska poffffrunela w swiat,a mlody..znudzony po kilku minutach wrocil do rodzenstwa..:) .Kiedys przyjdzie i pora na pozostale,bo juz sie palą do latania..:))