tifani napisał/a
Polacy uwierzyli w opatrznościową moc modlitwy zapominając, że drogą do sukcesu jest zawsze praca u podstaw. Przeraża mnie ta choroba umysłowa, bo inaczej nie można tego nazwać.
Yeah, Tifani, a rok 1410 kojarzysz i Bogurodzice przed bitwą? :)
Poważniej, ja wierzę w moc szczerej modlitwy, takiej, która z serca wypływa. Można ją wyśpiewać, wytańczyć, po czym "praca u podstaw" staje przyjemnym zadaniem.
Ale to zapatrzenie w księdza jest zwyczajnie żałosne.
Przykro patrzeć.