PUK! PUK! Jest tu kto?

[Wenus]

Nie, jestem lojalna do końca mojej szefowej bo to złota kobieta. Nie zostawię jej samej na koniec roku ... bilansowego.

[MaryLou]

Lojalnosc zawsze w cenie:)

[Wenus]

[szuw]

Wenus napisał/a

Szkoda, że to forum staje się coś jak jezioro reliktowe. Sorki za skojarzenie ale na to nie mam wpływu ;)

Bo ja wiem, czy szkoda? To dobrze, jeśli ludzie wolą żyć realnym życiem, niż prześciganiem się w pisaniu "mądrości” na forum... ;)

PS. Poza tym tak jest wszędzie — internauci porzucili fora internetowe na rzecz portali społecznościowych:

Fora internetowe – relikt starych czasów, czy szansa dla profesjonalistów?

"Fora internetowe to pewnego rodzaju relikt przeszłości, zastąpiony przez social media, u nas najpierw przez Grono, potem przez NasząKlasę, a reszta niedobitków skończyła pozbawiona ruchu przez Facebooka. I właściwie można by było przyznać 100% rację pierwszemu zdaniu, gdyby nie fakt, że wcale sytuacja nie jest tak klarowna. Fora, co prawda, stały się mniej popularne, ale to nie znaczy, że nikt z nich nie korzysta, nie wzbudzają zainteresowania, czy też nikogo tam nie ma."

Fora internetowe – relikt starych czasów, czy szansa dla profesjonalistów?

Gdzie się podziały fora internetowe?

"Najpierw czaty i pokoje dyskusyjne na interii, następnie fora internetowe. Jeszcze dziesięć lat temu były najpopularniejszymi formami społecznościowymi w sieci. Na forach można było znaleźć sporo informacji na interesujące nas tematy - istniały grupy niszowe, skupione wokół ustalonej, bardzo wąskiej tematyki, a również te, które zawierały przysłowiowe mydło i powidło. Generalnie - każdy, kto tylko chciał mógł znaleźć coś dla siebie. Na przestrzeni dekady (a więc całej wieczności w świecie IT) formy te stopniowo zanikły, obecnie, pozostały tylko te najmocniejsze, najbardziej popularne fora, które są odnogą dobrze wypozycjonowanych stron internetowych lub wielkich firm, które zdążyły zbudować solidną markę w sieci."

https://www.websitestyle.pl/blog/fora-internetowe/

[MaryLou]

Ech,gdzie te czasy gdy moi studenci "wariowali" na punkcie czatów,ikonek,forów....tzn. robili super prezentacje i pracki zal. z tego..Komunikacja on line w sieci..Piekna sprawa,piekne czasy...Czasem mnie byli szefowie sonduja czy dalej  chcialabym prowadzic zajecia-ale...Co bylo to nie wróci.Ponadto..nie chce mi sie juz bic  z koniem..Wiadomo-ja swoje,student swoje:)))i kazdy ma racje co najciekawsze...Pozdrawiam Szuwarku,dziekuje za fajne linki..:)PS. na chwile obecna bardziej mnie kreci joga,medytacje,koncerty, impry sport., malowanie intuicyjne, vedic art i wyprawy,te dalsze i te wgłab siebie:) No i ..zdrowie. Ale jak człek szczesliwy to i zdrowie jest:)))
Aplikacje typu twitter ,facebook i wszystkie tego typu sluza jedynie wymianie informacji i swego rodzaju swoistemu ekshibicjonizmowi,natomiast fora daja wiecej mozliwosci dyskusji i to jest OK. Sa jeszcze na swiecie ludzie  chcacy wypowadac sie pelnymi zdaniami,podmiot,orzeczenie etc..:))) Minimalizm w komunikacji jednak niektorym odpowiada na zasadzie- jestem wiec klikne:) I ta roznorodnosc sama w sobietez  jest piekna!
Ze mnie to taki dinozaur...koresponduje jeszcze via ..GG..:))))W naszym miescie jest jego ogolnopolska siedziba :))

[szuw]

Hej Lwiczko,

Osobiście nigdy nie byłem zwolennikiem czatów, gadu-gadu itp. Chociaż dałem się namówić kilku dziewczynom z forum Magia i przez pewien czas uprawialiśmy grupowe, czatowe pogawędki... Prowadziliśmy na czacie burzliwe i namiętne rozmowy przez kilka długich miesięcy ;) Pozdrawiam przy okazji te dziewczyny (i pozostałych czatowiczów) i dziękuję za fajne rozmowy :)

Pamiętam, że Ty też tam kilka razy zajrzałaś :)

No tak — początek października, nowy rok akademicki, więc pewnie masz też miłe wspomnienia związane ze swoimi studentami i ciągnie wilka do lasu... Pozdrawiam :)

Twoi studenci podczas sesji egzaminacyjnej: