Miesiąc temu byłam w Kazimierzu i one dalej tam są. Mnie zaczepiała ta co podeszła jako druga na filmiku. Na początku była miła, potem natarczywa, a na koniec nieprzyjemna. No i do tego ma już sklerozę, bo jak wracałam za jakąś godzinę to mnie nie poznała i znów zaczęła tę samą gadkę aż jej musiałam przypomnieć, że już wcześniej ustaliłyśmy, iż jestem wredna i chytra. A pani co przechodziła obok miała niezły ubaw