Perełka napisał/a
Poczucie winy nie jest działaniem, ani wyobrażaniem sobie co możesz nie zrobić. Poczucie winy byłoby, gdybyś musiała się zająć np. chorym partnerem w związku, a zwiałabyś do innego faceta.
Odpowiedzialność często wynika z poczucia winy. W takim karmicznym kręgu nowy partner dałby ci inaczej popalić.
Zaniechanie działania może być wtedy kiedy partner albo partnerzy byli dla ciebie "tragiczni w skutkach".
Nie rozumiesz. Ja mam poczucie winy wobec świata bo nie robię tego ,do czego jestem powołana i co powinno być moim przeznaczeniem. Na przykład ,zamiast rzucić na złego człowieka klątwę ,żeby umarł albo dostał raka ,to ja sobie tylko patrzę co on robi jakbym była w kinie ,a świat i ludzie przez niego cierpią. To mnie tak męczy i powoduje poczucie winy. A jak w końcu zrobię to co powinnam ,to poczucie winy zniknie i pojawi się radość ze zrobienia dobrego uczynku ale też pojawią się skutki karmiczne. Co więc mi radzisz?