|
Ten post był aktualizowany .
Fajnieeee...dzieki Marcin,przywołałes piekne wspomnienia:)) Przyznaje,ze...uhm.../ktos sie tez przyzna?))/,ze chyba bylam najwierniejsza fanka naszych bockow...codzienne obserwacje tak łacznie po 5 min dziennie by sie zebralo..:)) tęskno mi bedzie,sentymentalny zwierzaczek ze mnie:))) Podobnie jak Ty Wenus-czesc!- widzialam cudne spektakle bocinowe na niebie ..juz odfruwaly,ale ze Szwecji lecialy w cudownych szeregach..Niech szczesliwie nam doleca!
|