Tak patrzę, czasem nawet za długo ;) uwielbiam zanurzać się w spojrzeniu,ciekawi mnie też rozgryzanie spojrzenia nawet nie całkiem przyjaznego.
Kiedyś zdarzyło mi się nawet "zderzenie" spojrzenia z psychopatyczną jednostką(on mnie nie znał,ale ja wiedziałam że to były więzień z okolicy)
Było w tym spojrzeniu tyle złości i nienawiści,że dało się odczuć namacalnie choć ten chłopak o coś wtedy grzecznie spytał. Było to ładnych parę lat temu, ale nie zapomnę tego wzroku.
Fascynująca jest też walka na spojrzenie (kto pierwszy spuści wzrok) nawet osoby które mijam,bo ludzie się niemożliwe we mnie wpatrują :) Kiedyś sobie ot tak zadałam pytanie czy ja świecę,że się tak patrzą,dziś już wiem.
///////////////////////////////