Drogi Darrio

[da®®io]

a pewnie wrzucaniem go do kosza, albo przebijaniem ponad siatką to pasjonuja się wolackie elyty, kształcone w Toruniu i na KUL-u-jak czytam takich oszolomów to myslę, ze im-wam wpadła bomba do kołyski

[Kpt.Wojtek]

tifani napisał/a

Mnie też to dziwi.  Wszyscy, których znam żyją piłką. To sport dla facetów,  podobnie  jak boks.

Darek, a co powiesz o sportach eksremalych? Czy to tez dla prawdziwych facetow bez piwa i TV?
 Slyszales o nich?
Nie bede wymienial, ale mnie interesuja sporty wodne, podwodne, motocyklowe i autka.
Potrafisz to zrozumiec?

[tifani]

A co tu rozumieć...no jasne, szczególnie te autka.;)))  A  podwodne to z kuszą,  czy bez kuszy ? ;)

[Kpt.Wojtek]

tifani napisał/a

A co tu rozumieć...no jasne, szczególnie te autka.;)))  A  podwodne to z kuszą,  czy bez kuszy ? ;)

Kiedys z kusza, ale teraz juz nie, nie zabijam.  Nawet wedkujac prawie wszystkie rybki wypuszczam.

[Kpt.Wojtek]

Kpt.Wojtek napisał/a

tifani napisał/a

A co tu rozumieć...no jasne, szczególnie te autka.;)))  A  podwodne to z kuszą,  czy bez kuszy ? ;)

Kiedys z kusza, ale teraz juz nie, nie zabijam.  Nawet wedkujac prawie wszystkie rybki wypuszczam.

Tylko to co na grilla. Wegorz zawsze, czasem sandacz i duuze plocie. W Szwecji, gdzie szczupakow jest multum zawsze je wypuszczam, bo to suche mieso i nadaje sie tylko na kotlety i faszerowane w galarecie z warzywami, a tam na wyspie  mam ograniczone mozliwoscigo gtowania.

[tifani]

Uwielbiam takie jedzonko. Co ciekawe,  potrafię zjadać bez szkody również  mniejsze ości. Węgorza i szczupaka  (egzemplarze do 2 kg nie są takie suche) dodatkowo można zrobić w zalewie octowej,  podobno pycha...podobno, bo nie miałam przyjemności próbować.  Miałam znajomego, który  perfekcyjnie smażył szczupaki,   mięso zawsze było wilgotne. ;)

[da®®io]

na węgorzu pyszna jest zupa rybna na słodko

[Kpt.Wojtek]

da®®io napisał/a

na węgorzu pyszna jest zupa rybna na słodko

Probowalem. Wysmienita. My robimy zupe rybna z roznych gatunkow ryb razem w garze. Lby, ogony, pletwy, brzuszki w warzywa. Na koniec odcedzamy wywar, kociolek na ogien i wrzucamy pokrojone filety. 5 minut i  - pycha?