No to good! 👍 Jeździłem zawodowo na Pendolino i większość czasu spędzałem nocy w Gdyni ale w Sopocie wysiadałem i w tango. Rano do Gliwic, Krakowa, Bielska, Rzeszowa... Pandemia mnie uziemiła i wróciłem na Cargo i błąkam się po bocznicach w peryferiach Wawy odprawiając składy. Też fajno bo już miałem dość atrakcji /1200-1500 kilometrów dziennie/. Pozdrawiam Cię 😎