|
Fakty
"Wiosną do domu jako pierwsi powracają bociani panowie i biorą na siebie ciężar doprowadzenia konstrukcji gniazda do stanu gotowego na przyjęcie powracającej później samicy. Często dochodzi do ponownego spotkania ptaków, które tworzyły parę w poprzednim sezonie. Jednak samotny bocian nie będzie męską Penelopą. Zamiast wypatrywać swojego Odyseusza (czy raczej Odysei), bez oporów zawrze nowy związek z inną samicą, jeśli tylko ta zdecyduje się wybrać przygotowane przez niego gniazdo.
WYCISZANIE AGRESJIGdy do czekającego na gnieździe bociana przylatuje partner, zawsze towarzyszy temu widowiskowy rytuał. Ptaki głośno klekoczą i wyginają szyje. W ten sposób wyciszają agresję. Wiele ptaków nie lubi, gdy inny osobnik za bardzo się zbliża – gdy intruz przekroczy granice „strefy bezpieczeństwa", może się liczyć z atakiem. W ciasnawym gnieździe naruszania strefy nie da się uniknąć, ale dzięki powitalnemu rytuałowi małżonkowie się nie zadziobują. Niektórzy uważają, że takie spektakularne zachowanie służy też zidentyfikowaniu przybysza. Jednak obserwacje jednego z najwybitniejszych polskich ornitologów Jana Sokołowskiego pokazują, że spokrewnione ze sobą osobniki świetnie się nawzajem rozpoznają. Pisklęta obserwowane przez Sokołowskiego wykazywały całkowitą obojętność, kiedy nad gniazdem przelatywał obcy bocian. Wystarczyło jednak, że na niebie pojawił się ojciec lub matka jako zaledwie czarny punkcik (który wraz z obniżaniem lotu coraz bardziej przypominał dorosłego osobnika), a młode momentalnie wpadały w stan radosnego podenerwowania i kręcąc się, niecierpliwie oczekiwały ich przylotu."
"Bociany najczęściej przystępują do lęgów po raz pierwszy w 4 lub 5 roku życia, choć są obserwacje nawet dwuletnich ptaków, które już uczestniczyły w rozrodzie. Ptaki młode mogą równie dobrze tworzyć pary między sobą lub skojarzyć się ze starszym, doświadczonym partnerem. Długowieczność tych ptaków powoduje, że niektóre nawet dwudziestokrotnie podejmują wysiłek wychowania kolejnych lęgów. Czy zawsze z tym samym partnerem? Chyba na żaden temat nie panuje tyle utrwalonych, fałszywych przekonań, co na temat więzi i trwałości par bocianich. Nic dziwnego, bo już Falimirz i Wodzicki przytaczali ówczesne poglądy, które parom bocianów przypisywały te same zasady, jakie obowiązują w małżeństwach ludzi. Musiało upłynąć sporo czasu i trzeba było dopiero wprowadzić metody identyfikacji ptaków poprzez odczytywanie z odległości kilkudziesięciu metrów numerów obrączek, by ten wyidealizowany obraz uległ kompletnej zmianie. Okazało się, że pary ptaków łączą się tylko na czas lęgów, a w okresie wędrówek i na zimowiskach żyją oddzielnie. Natomiast czynnikiem łączącym rodzicielską parę jest gniazdo, a w późniejszym czasie lęg i młode, których rodzice bronią i opiekują się nimi, aż do osiągnięcia przez nie samodzielności. Łączenie się w pary u bocianów nie jest poprzedzone zalotami czy tokami, partner siadający na gnieździe zbliża się do drugiego ptaka, następuje ceremonia powitalna, jaka wielokrotnie jest powtarzana w całym sezonie lęgowym i najczęściej tego samego lub następnego dnia dochodzi do kopulacji. Może się to wydawać mało romantyczne, ale w przyrodzie zastosowanie znajdują rozwiązania najbardziej odpowiednie dla gatunku i w tym przypadku także musimy się z tym pogodzić. Późny przylot z zimowisk, długo trwające zabiegi związane z wyprowadzaniem lęgu nie sprzyjają „marnowaniu czasu” na wielodniowe toki i skomplikowany rytuał wyboru partnera."
Mit
"Bocian biały jest najbardziej wiernym ptakiem i pary tworzą się na całe życie.
No niestety nie jest to do końca prawda. Kiedy samiec wylatuje na łowy, inne samce korzystają z okazji i spółkują z nieprotestującymi samicami. Jest to powszechny rytuał."
|