|
Ja mam zawsze żywą bo ładnie pachnie, co roku jest inna, no i ekologiczna. Przeważnie ubieram drzewko świerk pospolity ale zdarzyło mi się ubrać jodłę, świerk srebrny i kilka razy miałam ubraną sosnę, która jest mało popularna jednak ma swoje zalety. Otóż taka co rośnie u chłopa na ugorze jest bardzo gęsta, ma ładny kształt, długie igły, które nie opadają mimo uschnięcia, minusem jest brak zapachu. Podobną zaletę ma jodła - również nie gubi igieł a dodatkowo nie kłuje, ale też i nie pachnie. Drzewko świerkowe kłuje, sypie się ale pachnie. Coś za coś :) A ciekawe jakby tak ubrać tuję?
A jak tam u Was z preferencjami odnośnie drzewka bożonarodzeniowego?
|