Masz bardzo romantyczne wyobrażenie o pracy na roli :) Wiele lat temu odetchnąłem jak się od tego uwolniłem. Dobrze pracować zgodnie z wykształceniem i z wieloma ludźmi :)
Być może masz rację — wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...
Szuwarku, nie za duże masz wymagania? A co Ty będziesz robił mieszkając na wsi? Wieczory literackie?
Dużo ostatnio rozmyślam o swoim przyszłym życiu na wsi. Wieczory literackie to bardzo dobry pomysł. Mógłbym na wsi robić też wiele innych rzeczy. W grę wchodzą: spacery pośród ukwieconych łąk i pól; rozmyślanie i recytowanie głośno wierszy; wędrówki nad rzekę i przeglądanie się w lustrze wody; łowienie ryb; rozmowy z miejscowym proboszczem, młynarzem i obiady u hrabiego — właściciela majątku. To wyczerpujące zajęcia, ale jestem gotów się im poświecić.
PS. Mógłbym też rozmawiać, śpiewać, grać na akordeonie, palić tytoń z miejscowymi i przyglądać się opalonym dziewczynom podczas żniw:
PS. A tak poważniej — to na traktor mam prawo jazdy, a na kombajn będę musiał chyba zrobić (?) ;)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...