Dziś znow bockowa samiutenka. Niech no ja złapie tego bocka za..pióra:)))) Dobrze ze my jej towarzyszymy bo chyba by sie zanudzila na smierc:))))...w sumie to nie wiem czy to bociek,bo ma ten ciemny placaczek na grzbiecie o kt.pisal darek....Pogubic sie mozna:))))Niemniej troskliwosc z jaka obraca te jajeczka jest rozczulajaca;)
Niby proste...:)))) Myslalam,ze cos tam sobie przynosza wzajemnie:))No ale ta kooperacja to byloby juz chyba mistrzostwo swiata...Rózne sa dziwy natury..W sumie skrzydla trzeba wyprostowac:))