Argumentem "za" mości kapitanie byłby tutaj przykład Argentyny która ma wielu naprawdę rewelacyjnch piłkarzy w składzie. Problem w tym że w reprezentacji owi piłkarze są znacznie słabsi niż w swoich klubach.
Tam jest faza na Messiego może nawet większa niż u nas na Lewandowskiego i być może supergwiazdorek jakoś sprawia że zwykłe gwiazdorki czują się niedocenieni. Jeżeli u nas jest coś podobnego to istotnie Lewandowski mógłby być problemem. I tu dochodzimy do argumentu "przeciw". Przypominam sobie dwa poprzednie mundiale z udziałem Polaków za kadencji Engela i Janasa gdzie graliśmy dokładnie tą samą beznadzieję a nie mieliśmy w składzie żadnego supergwiazdorka. Wtedy też w meczach "otwarcia" i "o wszystko" były wtopy natomiast trzeci mecz "o honor" wygrywalismy :)
Wszystko mym zdaniem zależy od tego w jakich relacjach jest Lewandowski z resztą drużyny. Jak oni się przy nim czują