Dzień dobry.
Problem istnieje, bezdyskusyjnie i narasta, i nie żebym się czepiała, ale tak się zastanawiam dla kogo jest w ogóle takie święto jak Światowy Dzień Uchodźcy (podobnie jak wiele wszelkich świąt)? Kto powinien go obchodzić?, co świętować?, w tym przypadku są to przecież ludzkie dramaty... Każdy, kto solidaryzuje się z uchodźcami, kto im pomaga, robi to przez 365 dni w roku, nie potrzebuje do tego konkretnego dnia. Ci, którzy problemu nie dostrzegają, nie zwrócą na niego uwagi i 20 czerwca. A sami uchodźcy, cóż mieliby zrobić tego dnia, wywiesić w kraju schronienia flagę kraju z którego uszli, albo ledwo uszli, może ozdabiać mury i siatki wokół ośrodków dla nich stworzonych, może Ci, którym się powiodło na uchodźstwie powinni, w tym dniu, przyjmować pod swój dach tych, którzy żyją w warunkach urągających ludzkiej godności? A może "wielcy" tego świata powinni w tym dniu organizować bale charytatywne i zebrać trochę grosza dla ubogich?
Ps.
Muzyczna ilustracja, jakby w temacie...
https://youtu.be/1aO_e8s71oshttps://youtu.be/gskTRLN4t2Mhttps://youtu.be/a32WujjPdOs