Współczuję ci Mała choroby. Moja kuzynka boryka się z nią od paru lat i nie może wyleczyć. Za późno trafiła do lekarza i tysiące złotych idą na prywatne badania, lekarstwa. Wcześnie wykryta jest szybka do wyleczenia.
|
Najciekawsze, że to choróbsko wcale nie z lasu. Współczuję kuzynce. Jako doświadczona w tej chorobie, po terapii antybiotykowej polecam kuzynce szczeć, wspomniany rdest japoński ( oba zioła w postaci ekstraktu alkoholowego...niech kupi albo sama zrobi) oraz koci pazur w postaci wyciągu wodnego. Dawkować indywidualnie...musi poczytać i dobrać do siebie. Rano regeneracja wątroby mielonym (mielić samemu nasiona) ostropestem plamistym łyżeczka popita wodą z sokiem z cytryny. Następnie łyżeczka świeżo mielonego siemienia lnianego. W ciągu dnia 2 lub 3 razy dziennie szczeć lub rdestowiec (z tym należy uważać bo to mocne zioło: dwa tygodnie, tydzień przerwy dwa tygodnie i to raz na kwartał). Około osiemnastej napój z kociego pazura (szczypta (pół łyżeczki) na szklankę wody , wolno gotować parę minut , niech postoi 20 min. przecedzić i pić. Po dwóch trzech godzinach połknąć dobry probiotyk. Z unikać cukru, ograniczyć gluten, podobno należy pić dużo wody ale ja nie piję. Ogrzewać organizm: gorące kąpiele, sauna. Ruch mile widziany. To jest mój autorska terapia, w ten sposób sama się leczę. Uważam, że skutecznie ale to dziadostwo jeszcze siedzi we mnie {(czuję szczególnie w nocy, miewam takie nikłe wędrujące bóle (jak nie śpię bo od tych ziół chyba cierpię na bezsenność … coś za coś)} Polecam tę terapię Twojej kuzynce, kasy na hochsztaplerów niech nie wydaje bo szkoda … chyba, że nie ma odwagi leczyć się sama. Ja należę do osób które wyznają zasadę, że jeżeli same sobie nie pomogą to nikt im nie pomoże. Ale żeby nie było, wizytę do przychodni chorób odzwierzęcych mam wyznaczoną na grudzień 2020 roku (q ..a, koń by się uśmiał). Mam nadzieję, że do tego czasu sama wytłukę wszystkie krętki. Antybiotyki zapiał mi lekarz pierwszego kontaktu. Przyjęłam całą serię, drugiej nie chciał mi zaordynować ponieważ po pierwszej byłam już solidnie wyniszczona. Zioła nie są takie inwazyjne. ;)
|
zastanawiałem się co to jest " szczeć " - nie znałem tego określenia bo ziołolecznictwo nie jest moją dziedziną - czasem piję takie popularne - melisę, rumianek, miętę, szałwię ale innych dziwnych zioł nie zażywam
a to jest ta szczeć i wg. mnie nie wygląda " apetycznie " |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Mała
Zapomniałam o suplementach takich jak: witamina E (dawka200) cynk, selen, witaminy z grupy B, witamina C, magnez, potas (dawki standardowe określone na opakowaniu suplementu ), magnez i D3 oraz kolagen. Ciekawe jest to, że organizm sam podpowiada bo np. nagle odczuwam potrzebę jedzenia samego masła albo pospolitej wątrobianki czy też salcesonu (czego wcześniej nie było). Suplementacja jest ważna. Zauważyłam, że pomagaja organizmowi zwalczać pojawiające się okresowo stany zapalne (nie wiem z czego to wynika). Witamina E, selen, cynk, witamina C szybko je likwidują. Selen i cynk (bio) powinny być od dobrego producenta czyli musi kosztować. Chodzi o przyswajalność, to naprawdę jest ważne. To samo odnośnie witaminy D3 + K2. Chyba wszystko na ten temat. Pozdrawiam. ;)
|
Dziękuję za szczegółowe porady. A tymczasem polecam film na faktach o holokauście, homofobii i zniekształcaniu historii. Bardzo ciekawa gra aktorska, obsada, wnioski bez ławy przysięgłych w brytyjskim sądzie . Film pt. "Kłamstwo" - na spokojny wieczór lub cichą, białą noc:
https://www.cda.pl/video/1477266b6 Pozdrawiam :) |
Dobry wieczór. Jestes TA Walkiria strzelec zodiakalny z Atlantydy? Grzecznas bardzo Strzelczyni:) Pozdrawiam.Mary Lou vel Lwiczka9
|
Cześć Lwiczko. Nie sądziłam, że ktoś jeszcze nie śpi oprócz mnie i po napisaniu postu od razu przytuliłam poduszkę :) Ale miło, że zajrzałaś do mnie. Tak, to ja. Ponoć zawsze byłam grzeczna, tylko czasem uparta :)
Co do znaków zodiaków to trzeba je brać z przymrużeniem oka, Nie raz się przekonałam, że ze strzelcami z trzeciej dekady nijak nie mogę się dogadać i mamy zupełnie odmienne tory myślenia, podejścia do życia. Niby ten sam znak, ale nie lubię robić coś bez przemyślenia, na gorąco, ubierać się w żywą czerwień, która działa na mnie jak płachta na byka, a takie właśnie są z tej ostatniej. Impulsywność i błyszczenie na siłę też mi nie odpowiada, ale mam szczęście-pecha na nie trafiać i z nimi być w stałych, zawodowych kontaktach. Jakoś to znoszę, ale na krótką metę :) Lwiczko, mi się najbardziej podoba mój portret wklejony przez Szuw na Atlantydzie - taka starsza Pani z krostą, wielkim nosem na latającej miotle. Do dziś dostarcza mi wiele radości na samo wspomnienie mojej aparycji i tego czegoś w środku :D Muszę przyznać, że potrafi mnie czasem rozśmieszyć. Dziesięć pięknych dam w galerii sztuki i ja jedna taka wspaniała, odmienna :)) |
:))))) dobre z ta aparycja z galerii Szu:)))) Pozdrawiam cieplo,wiecej pozniej bo lece dalej choc miotly juz nie mam..:) Odrzucilam :))
|
Free forum by Nabble | Edit this page |