MaryLou napisał/a
Moja mama/z kieleckiego,czyli z samego gniazda Slowian /uciekala w nature,na łaki...Nie ma jak natura Kawusiu to fakt niezbity... Mam las i góre blisko..Kiedys chodzilam czesto,teraz warunki mnie zmuszaja do przebywanaia w domu...czasem sie wyrwe...Ale czesciej nad morze...:) Las uwielbiam...Slowianskie zwyczaje,temat rzeka...teraz czytam Czas potegi Ewy Kassala o panowaniu Mieszka...Niby chrzescijanin,a poganin w duszy do konca...Ale zabijal ich i sprzedawal jako niewolnikow zeby miec na wojny prowadzenie...Jagiellon Wladyslaw tez niby chrzescijanin...We wszystkich nas plynie slowianska,poganska dusza..I po jakiego grzyba sie wypierac:)))))
Co do roweru,dla mnie koniec...Po 3 miesiecznym dochodzeniu kolana do formy po upadku 3 lata temu juz dalam sobie spokoj..
tak,bebny maja moc....Mozna sie niezle odstresowac:)) Choc nie probowalam to czasem poslucham bebniarzy:))
Co do muzy i zespolow ktore pokazujesz to wszystkie akceptuje,...mamy dobry gust:)))))
Pozdrawiam seredcznie i zycze pieknego tygodnia..
Mi potrzebne dobre mysli i zyczenia wiec spoko..przyjmuje...:))))
Masz rację Lwiczko korzenie pogańskie mamy
A ja mieszkam na górce i którą drogą bym nie wracała ,to zawsze pod górę ,na razie daję radę. Ale też się starzeję ,i może pomyślę o silniku jak coś ,ale młodzi by mnie zakrzyczeli ,że nie ma przyjemności z jazdy itd...Japończycy przepisują spacery po lesie na receptę ,zielone kąpiele leśne ,może i u nas kiedyś tak będzie. Chociaż na NFZ to u nas się idzie jak ma się coś do wycięcia ,bo leczenie jest ryzykowne.
Kiedyś się zastanawiałam że dawniej nami się nikt nie przejmował nie było depresji .Jak już to od razu do domu wariatów zamykali na jakiś czas. Ja też życzę dużo pogodnych myśli i radości .