|
Z waszej rozmowy wynika, że to walka z uzależnieniem od netu.
Jeśli ktoś zaniedbuje swoje obowiązki kosztem forum, zaniedbuje rodzinę czy rozpada się związek to tak jest. Ale jeśli wszystko to działa, a kontakty są satysfakcjonujące to nie ma przeszkód. Ludzie zawsze zbierają się wokół jakiejś idei, czy zainteresowań. Czasami tutaj o czymś rozmawiam o czym nie rozmawiałabym z realnymi znajomymi, z którymi rozmowy toczą się wokół tego, co u kogo słychać., albo co będzie słychać.
Jeśli są w realu znajomi, zajęcia czy cokolwiek ważnego to się odchodzi gradacją wartości. Żaden internet nie zatrzyma.
Podoba mi się, że można wejść w nocy i napisać - Hallo, jesteś tam gdzieś w tym małym-wielkim świecie?... Zdarzyło mi się kilka razy coś takiego zrobić.
Wydaje mi się, że likwiduje się ( tak jak Ana), kiedy przechodzi się do innego działania, a nie dlatego, żeby się odzwyczajać. Byś może są to szanse na nowe rzeczy...
|