Nie wiem, co mam powiedzieć, bo rak jest taki, jak powinien. Nie wiem, jak mają inne znaki, moje serce jest tam, gdzie należy. Nie wiem, czy to dobrze, bo może mniej byłoby narażone na zranienia, a tak, to jest, jak jest.
Jednak coś musi być na rzeczy, bo jak pytam koleżanek, czy są zakochane albo czy coś do swojego wybranka czują, to wzruszają ramionami.
Mnie to niezmiernie dziwi, bo dla mnie- raka- to podstawa, oczywista oczywistość, że bez Miłości nie ma nic i nic się stworzyć trwałego, dobrego nie da.
🦋🦋🦋