PAJĄK Żeby zwabić ofiarę, snuje sieć, kombinuje latami, można powiedzieć owija w bawełnę. Potrafi bardzo kunsztownie pleść wątki swojej pułapki, cierpliwie tworzyć labirynt, z którego kolorowy motylek się już nie wydostanie. Może nawet nie chcieć się wydostać, bo pająk to cwana bestia To dosnuje nową niteczkę, to podetnie, tak, że wybrana ofiara czasem wisi jak na bungee. Niezależni naukowcy odkryli nawet taki egzemplarz, który potrafi się przepotwarzać, zmieniać formy, bywa nawet, że i płeć. Niestety, to też już zbadano, ma krótką pamięć albo się gubi w tych swoich różnorodnych formach. Jest to niezmiernie niewygodne właściwie dla całego ekosystemu, a najbardziej dla motylka. Rozłożył zdziwiony skrzydełka w totalnej bezradności, przyszpilony jak w gablocie i oczy wybałuszył z zadziwienia i rączki załamał, i zaniemówił (na chwilę, całe szczęście).
🦋🦋🦋
|
Administrator
|
Ten post był aktualizowany .
Mój znajomy miał kiedyś wielką i dziką tarantulę. Trzymał ją w jednym pokoju ze swoim psem — pekińczykiem.
Zwierzaki bardzo się polubiły — całe dnie wesoło hasały po pokoju. Tarantula tak polubiła pekińczyka, że nawet utkała mu specjalny hamak, poduszkę i kołderkę z pajęczyny. Nie wiem, co było dalej i jak rozwinęłaby się przyjaźń tarantuli i pekińczyka, ponieważ znajomy stwierdził, że pekińczyk pewnego dnia zniknął... A swoją drogą, mało kto wie, że w Dolinie Bajokońskiej, u podnóży Atermetów między równikiem a zwrotnikiem żyją wielkie stada dziko żyjących pekińczyków. Więc wydaje mi się, że ten pekińczyk mojego znajomego mógł po prostu tam uciec, gdy odezwał się w nim instynkt przodków. Psy czasami tak robią, nawet jest taka książka o psie, który podróżował koleją. No ale sorry, że odbiegam od Twojego tematu. |
Administrator
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Przyłaszczka
Bardzo ciekawa historia przyrodnicza i ładnie napisana, pewnie ma jakieś drugie i trzecie dno i trzeba umieć ją czytać między wierszami, a ja nie wiem, czy umiem... Pozdrawiam :) |
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez szuw
Niesamowita historia. Myślałam, że taka przyjaźń się nie zdarza, a tu taka niespodzianka Zastanawiam się, dlaczego pekińczyk zdecydował się na ucieczkę, skoro miał i hamak, i poduszkę, i kołderkę. Może gdyby tarantula uplotła mu smycz... Musiało mu czegoś brakować. Może nie był głaskany, tulony? Może coś chciał, a tarantula mu tego nie chciała dać. Psy tak mają, że jak sobie coś umyślą, to będą do tego dążyć, wiem to, bo mam zaprzyjaźnioną sukę. Jak czegoś bardzo chce, to się będzie przymilać, da łapkę, będzie popiskiwać, w oczy spoglądać. A niecierpliwa, że ach. Łapkami przebiera i patrzy tymi swoimi smutnymi oczyma, i wzdycha, i położy się zrezygnowana, i znowu westchnie ciężko. Tak to już z tymi pieskami jest. Trzeba się troszczyć o nie i bardzo mocno kochać
🦋🦋🦋
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez szuw
No właśnie dno Bajka powinna mieć morał i to bardzo czytelny. A tu klapa. Możliwe, że jeszcze jest niedokończona
🦋🦋🦋
|
BAJKA O RYBCE ZŁOTEJ
Na motywach utworu Aleksandra Puszkina o zbliżonym tytule W ogromnym oceanie pływała sobie beztrosko rybka, która była bardzo czarodziejska. Pewnego razu złowił ją biedny, stary i bardzo głodny rybak. Rybka nie chciała być spożyta na kolację, w związku z tym zaproponowała rybakowi, że spełni jego życzenia w zamian za wolność. Rybak się zgodził i poprosił o nową chatę, potem jeszcze wspanialszą i w końcu pałac, a to wszystko przez zachłanność jego żony, która nie mogła się zatrzymać w gromadzeniu dobrobytu i potem jeszcze zażądała władzy i żeby rybka się przed nią pokłoniła. Wiadomo, wtedy rybka się zdenerwowała i w związku z tym baba straciła wszystkie nieruchomości (poza starą chatą). Usiadła baba na ławce przed chatą, objęła swego dziada, z czułością spojrzała mu w oczy i rzekła: - Teraz wiem, że mnie kochasz. Przeszedłeś wszystkie próby. Spełniłeś moje zachcianki, nawet te najdurniejsze. Choć było Ci głupio przed rybką, poprosiłeś o wszystko, czego chciałam. Akceptowałeś mnie biedną i bogatą, młodą i starą, gderliwą i wredną. A teraz siedzisz nadal koło mnie, kiwasz tylko głową, coś tam podśpiewujesz pod nosem, ale ciągle tu jesteś. Nie mam już wątpliwości, ale czy nie byłoby miło, gdybyś mi to powiedział w końcu na stare lata?
🦋🦋🦋
|
Administrator
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Przyłaszczka
|
No i mamy w końcu jakiś morał. Ale chyba Władkowi brakowało miłości i zrozumienia, a nie lania, bo by Władek inaczej funkcjonował, gdyby miał kochającą rodzinę i kiedyś, i teraz.
🦋🦋🦋
|
Free forum by Nabble | Edit this page |