Byłem swojego czasu w delegacji koło Kołobrzegu/Kołobrzega (kurcze! nigdy nie mam pojęcia jak to się odmienia -nie istotne) i prawie przyciąłem komara na galowo na plaży. Wolne już miałem więc śmiało sobie mogłem pomykać do domciu. Taki utwór był trendi w mojej dyńce :)
https://m.youtube.com/watch?v=6OVKPIKc3ao&feature=youtu.be Fajnie, że tu się nie hejtuje :)