PROCES STARZENIA

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
51 wiadomości Opcje
1234 ... 7
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

PROCES STARZENIA

z grzywą i pędzlem na ogonie
Tak mnie naszło na odrobinę refleksji w tym temacie. Nie chodzi mi o nieuchronne procesy biologiczne, starzenie fizyczne naszego ciała, to sprawy oczywiste dla każdego z nas. Jest drugie dno, z którego istnienia zdaję sobie coraz bardziej sprawę, jest to wynik obserwacji samego siebie, ale też innych ludzi, którzy byli odrobinę bardziej otwarci w rozmowach ze mną tyczących starzenia.  Umysł, bo to o niego chodzi, ma pewną skończoną przyswajalność nowych treści, obrazów, sytuacji, cyklów i zależności. Mam na myśli nawet nie tyle wydajność biologiczną tegoż, którą także ogranicza upływający czas, ale zwykłe zmęczenie materiału. Mamy jeszcze potencjał by zrozumieć nowe, zaprząc je do naszego codziennego życia, a nawet uczynić z niego sprawne narzędzie twórcze lub odtwórcze w naszych rękach, jest jednak jedno "ale" - przestaje nas to cieszyć lub cieszy bardzo krótko. Widzimy miałkość nowych gadżetów, często tworzonych bez wyraźnej potrzeby, kreujących nowego człowieka, gdzie człowieczeństwo jest redukowane do koniecznej współpracy z technologią, a nie z drugim człowiekiem. Stosunki pomiędzy ludźmi uważam za coraz bardziej płytkie, za to podszyte coraz większym pseudointelektualnym bełkotem bez treści. Jak to ma się do starzenia? Narzekam, krytykuję, dostrzegam zbyt mało zalet - zatem pierniczeję. Drugą sprawą jest tworzenie nowych porządków w otaczającym świecie - w pracy, w rodzinach, gdzie coraz bardziej rożni się wszystko od tego co znałem i bezpośrednio lub pośrednio akceptowałem jako "swoje". Rzeczywistości, ta dawna z dzieciństwa, okresu mojej młodości i obecnego czasu powoli, ale się konsekwentnie rozjeżdżają, wydaje się, że wystarczy kilkadziesiąt lat, a światy te są już mało przystawalne. Oczywiście nadal mogę się dostosować, ale coraz mniej entuzjazmu w tym działaniu. Trzecią, bardzo ważną sprawą jest odchodzenie bliskich z rodziny i otoczenia oraz ludzi powszechnie znanych, którzy coś znaczyli dla naszego rozwoju, inspirowali, otwierali na coś istotnego nasze oczy i uszy, tworzyli ważne cezury w naszych kalendarzach. Gdy odejdzie ich pewna krytyczna masa zaczynamy być w pewien sposób samotni, a gdy dodatkowo wiek odchodzących zaczyna się zbliżać i zrównywać z naszym to zjawisko staje się bardziej widoczne i mentalnie dolegliwe. Oczywiście można znaleźć nowych znajomych, poznać nowych ludzi, wejść w nowe sytuacje, budować nowe relacje, pielęgnować stosunek do transcendentu poszukując głębi i sensu życia w duchowości, ale zawsze gdzieś nas dopadnie powyższa refleksja.
Nie chciałem zasmucać, to tylko takie wieczorne przemyślenia przy czarnym kocie. ;)
Pozdrawiam forumowiczów tego zakątka.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

Anna.
Dobry wieczór Panu.
Smutnych już bardziej Pan nie zasmuci, a radosnym tekst nie zaszkodzi. Po Pańskiej wypowiedzi zazwyczaj nie ma już co dodać, zazdroszczę.
Miło znowu widzieć.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

z grzywą i pędzlem na ogonie
Bardzo miło jest mi Panią widzieć. :)
Tak się zastanawiam nad konsekwencjami przedłużenia naszego życia. Podobno jesteśmy biologicznie "obliczeni" na około dwieście lat, a może i więcej (vide biblijny Matuzalem), ale nie wyobrażam sobie umysłu, który przy takim agresywnym postępie spraw i rzeczy pozostałby przy zdrowiu psychicznym.
Pozdrawiam serdecznie.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

Anna.
I mnie podobne myśli ostatnio nachodzą, nie wyobrażam sobie na obecną chwilę nawet następnych dziesięciu, a może i pięciu, o niedołężności nie wspomnę.
Odpozdrawiam.

Czy ja już kiedyś wspominałam, że Pańskie litery powodują u mnie automatyczne wyświetlenie konkretnej twarzy?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

hiena
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez z grzywą i pędzlem na ogonie
Wsiądź sobie na rower...przejażdżka odświeża mózg...i zapobiega alzheimerowi i parkinsonowi!...aha pozostaje jeszcze zamrażanie;)...ale to trochę kosztuje...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

z grzywą i pędzlem na ogonie
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Anna.
Ja sobie to trochę wyobrażam i być może to jest nieco przerażające. Co do czekającego nas wszystkich niedołęstwa to... makabra, przerabiałem na najbliższych. Chyba, że dobry Bóg zabierze nas w jakiś inny, z reguły nagły, sposób. Mam nadzieję,  że ta twarz jest odrobinę przyjemniejsza od mojej prawdziwej. ;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

z grzywą i pędzlem na ogonie
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez hiena
Wróciłem właśnie z pięknych polskich gór, gdzie dzienny przebieg w trudnym terenie wahał się od dwudziestu do trzydziestu kilometrów.
Nie pisałem o biologicznych skazach centralnego układu nerwowego, ani o potędze krioterapii, która służy w tym przypadku tylko ciału.
Jednak dziękuję z uwagi. ;D
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PROCES STARZENIA

Anna.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez z grzywą i pędzlem na ogonie
Powiedzmy, że i ja mam przebłyski, ale nie wiem które pielęgnować, a które odpędzać. Ostatnimi czasy nawet myśl o szybkiej i bezbolesnej odeszła, czuję nosem (sporym), że na górze mają inne plany wobec mnie...

Mimo upływu lat ta twarz jest jak należy, miły widok, nic na to nie poradzę ;-).
1234 ... 7