|
No widzisz, a ja się dopatrzyłam próby odpowiedzi na pytanie czy człowiek rodzi się bestią czy jednak się nią staje.
To złe spojrzenie.:) Człowiek rodzi się człowiekiem czyli naturalną bestią, to środowisko go temperuje, tresuje i przekształca w coś "więcej". Ale, moim zdaniem, to nie jest "więcej", to jest "inaczej".:) W środowisku niesprzyjającym hołdowaniu dulszczyźnie i bigoterii, wyłazi z niego prawdziwa natura.:)
Lester był chory, potwornie samotny, wyszydzany, odrzucany i w końcu okradziony przez tłum, tak ja go pamiętam.
Wcale nie był chory. Ferujesz nieuprawnione wnioski.
On był odrzucony, a przez to, nie musiał się stosować do ogólnych norm, bo niby dlaczego? Więc wrócił do korzeni ludzkiej natury.:)
Nie rozumiem skąd u Ciebie wzięło się porównanie do uchodźców, w ogóle nie rozumiem skąd u Ciebie taka lekkość kierowania tematów na ten tor.
Dzicz, nieskażona cywilizacją białego człowieka, kieruje się pierwotnymi instynktami i właściwą sobie naturą, po co się oszukiwać?
No i bawią mnie infantylne reakcje.:)
a przeczytawszy "Krwawy południk" czy "Drogę", od razy wiemy, jak niebawem będzie wyglądał nasz świat.:)
Nie czytałam :-). Polecasz?
Nie polecam. Wgniata w fotel ale nie rozwija, więc w sumie bez sensu.:)
|