Inna mama napisał/a
Dzień dobry.
Obstawiałabym, że chodzi o kolację, ale odpowiedź Agnieszki również ma sens.
Poniżej zagadka, której sama nie byłam w stanie rozwiązać, bo to nie w stylu: Co to jest? Po wodzie pływa i kaczka się nazywa ;-)?
Wymieszane pastylki.
Zła wiadomość: zdiagnozowano u ciebie śmiertelną chorobę. Dobra wiadomość: możesz ją wyleczyć i żyć normalnie.
Lekarz przepisał ci dwa leki: Alfalinę i Betacyl. Przez miesiąc musisz musisz codziennie brać jedną tabletkę Alfaliny i jedną Betacylu. Jeśli się pomylisz i zażyjesz zbyt dużo któregokolwiek leku, natychmiast umrzesz w męczarniach. Jeśli zaś zapomnisz o połknięciu choćby jednej tabletki, choroba rozwinie się i też umrzesz, tyle że kilka dni później.
Przez wiele dni skrupulatnie przestrzegasz zaleceń lekarza. Niestety, na dwa dni przed końcem kuracji strącasz z szafki opakowania Alfaliny i Betacylu. Pastylki rozsypują się na podłogę i mieszają ze sobą.
Zbierasz je szybko, ale to nie koniec twoich problemów. Masz teraz przed sobą cztery zupełnie identyczne tabletki, bez żadnych oznaczeń (tak, to niezbyt rozważne ze strony producenta). Nie masz możliwości, aby kupić nowe leki.
Co zrobisz, żeby mieć pewność, że zażyjesz właściwe dawki Alfaliny i Betacylu?
Łał, tu to się zakręciłam🤔
Ciekawa jestem odpowiedzi, zapewne prosta, logiczna, a my za bardzo główkujemy 🙂