Nie czarujmy się spowiedż została wymyślona po to żeby mieć kontrolę nad owieczkami.Kościół znalazł sposób na krnąbrny lud.Zastanówmy się czy gdybyś wierzył w Boga , to wolał byś swoje grzechy wyjawić jemu ,czy Księdzu?Nie chcę urazić niczyich uczuć,ale religia Katolicka bardziej ubóstwia kościół i jego namiestników niż samego Boga.Poza tym mają sprzeczną religię co innego nauczają,a co innego robią.A to dla każdego myślącego człowieka wcześniej czy póżniej skończy się odejściem od Kościoła.Pierwszym przykładem sprzeczności może być to że nie wolno robić figurek i obrazów na podobieństwo Boga.A Kościół i każdy katolicki dom są pełne jego podobieństwa.Bóg z brodą który patrzy z chmur i karze ich potopem.Szuwarku bardzo cię proszę trzeba się zdecydować albo Bóg jest dobry albo zły.Nie pisz mi proszę że mamy lepszą religię od buddyzmu,bo oni przynajmniej uczą samodzielnego myślenia,bo czymże jest medytacja?A nam wmawiają od najmłodszych lat że jesteśmy grzeszni i straszą ogniem piekielnym.Tradycję trzeba szanować ,ale trzeba się też kierować rozumem,bo Bóg nas stworzył na swój obraz i podobieństwo(tak uczą)a to oznacza że powinniśmy wyciągać samodzielnie wnioski,a nie iść za tłumem.
|
Administrator
|
Ten post był aktualizowany .
Nie napisałem, że nie wierzę w Boga (w jakąś jego formę wierzę). Wierzę, ale nie potrzebuję chyba do tego religii. Zresztą wydaje mi się, że nawet ludzie deklarujący brak wiary, gdy znajdą się w jakiejś trudnej sytuacji (np. poważna choroba bliskiej osoby, zagrożenie życia), to chyba przypominają sobie o modlitwie. Podobnie może być z podziękowaniem za dary losu ;) Jakiś czas temu miałem w rodzinie kogoś, bardzo, bardzo chorego i przyznam, że modliłem się za tą osobę. Wyszła z sepsy i dzisiaj jest zdrowa. Czy to modlitwa pomogła? Nie wiem — modliłem się za nią do ikony Matki Boskiej (co ciekawe Matka Boska na tej ikonie jest bardzo..."ciapata" (jak to mówicie), ciemnoskóra — taką wizję miał autor, który pisał ikonę. Wierze, że to ona pomogła, i za każdym razem, gdy teraz przechodzę obok tej ikony, to mrugamy do siebie okiem. Ja i Matka Boska ;). Oczywiście mógłbym też modlić się do Elfów czy innych Bożków, odprawiać zaklęcia, ale pierwsza myśl, jaka mi przyszła, to pomodlić się do Bogów mojej religii, kimkolwiek oni są. Mnie nie interesuje, po co została wymyślona spowiedź i tak dalej. Dla osób głęboko wierzących może być ona bardzo ważna i to szanuję. Czy wolałbym wyjawić swoje grzechy Bogu, czy spowiednikowi? Skoro Bóg jest wszechwiedzący, to widzi moje grzechy ;) Natomiast spowiedź może być bardziej uroczystą formą wyznania swoich grzechów. No nie wiem. Ktoś na przykład zdradził — łamie się, ma wyrzuty sumienia. Myślę, że taka spowiedź mogłaby mu pomóc odpokutować, powrócić do świata "żywych" i dać lepsze perspektywy na przyszłość (jak być lepszym). To takie moje dywagacje nad przydatnością spowiedzi ;) Dla mnie moja religia jest lepsza od Buddyzmu, dlatego, że jest moja, jest mi bliższa. Wychowałem się w religii katolickiej i odejść od niej na rzecz Buddyzmu, czarów, to dla mnie tak jakby wyrzec się swojego obywatelstwa. |
Szuwarku najlepiej żebyś to co napisałeś przeczytał raz jeszcze i zobaczył ile tam skrajności.Bronisz emigrantów itd. tzw."ciapatych"nie lubię tego słowa,ale będąc osobą nie praktykującą zakładasz ze tylko Twoja religia jest dobra.Czyli już inne religie traktujesz jako gorsze,choć tak głośno krzyczysz o tolerancji.A niby czym gorsza jest ich religia od tej w której się wychowałeś,jeżeli kieruje się dobrem?Ich religia też może być dla nich tradycją ,którą celebrują.Ale Bóg jest jeden ,a odbiór w wierzeniach porobił granice między ludżmi i stąd mamy religie. Piszesz ze nie zastanawiałeś się co do spowiedzi,co mnie szczerze dziwi bo odbierałam Cię jako człowieka dociekliwego i myślącego.Mogę Ci polecić Historię kościoła do przeczytania,z której dowiesz się dużo na temat religii której tak bronisz.Ja dodatkowo przeczytałam jeszcze Biblię S.T,nowy oczywiście też kiedy szukałam odpowiedzi. Ale rozumiem że droga duchowa nie musi u każdego przebiegać w ten sam sposób. Nie czepiam się ale proszę o rozwagę w wyrażaniu opinii na temat Religii,innych nacji również.Bo gdyby tu był Buddysta to tez mógł by poczuć się urażony.Więc szanujmy się i religię ciemno skórych też. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko,bo albo wyznajesz swoją religię i praktykujesz skoro ją bronisz ,albo nie.Takie mówienie że ta religia i żadna inna, nie przekonuje mnie jeśli chodzi o Twoją osobę.Bo stajesz się w tym momencie nie wiarygodny.Przepraszam za moją obiektywną opinię,ale musiałam wyjaśnić tę sprawę. |
Administrator
|
Kochanie, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo źle mnie zrozumiałaś! Nie twierdzę, że tylko moja religia jest dobra (nigdzie tego nie napisałem, zarzucanie mi takich niedorzeczności to absurd! Ja protestuję!), ja twierdzę, że ona jest dobra, najlepsza, najwspanialsza, ale dla mnie. Przecież chyba jasno pisałem w poprzednich komentarzach, że szanuję wyznawców wszystkich religii, czarów, smoków, makaronów, latawców itp. Natomiast modlę się do Bogów mojej religii, bo oni są mi najbliżsi — poza tym mam z nimi swoje układy i tajemnice. Wspominałem też wielokrotnie, że nie jestem ortodoksyjnym religiantem i że jestem zdystansowany do każdej religii — ale religia katolicka jest mi najbliższa i za żadne skarby nie chciałbym jej zmienić na inną! To tak jakbyś kazała mi się wyrzec polskiego obywatelstwa! :) PS jestem czasami uduchowiony, ale nie jestem bardzo religijny! Z religią miewam romanse przelotne i powierzchowne! Pasuje nam taki układ i nie próbuj nawet rozbijać naszego udanego związku! PS. Twoja opinia według mnie jest subiektywna (masz do niej prawo), a nie obiektywna. PS. W wolnej chwili zacytuję Ci fragmenty o siostrach zakonnych, opiekujących się Afryce niepełnosprawnymi dziećmi (tak zwanymi roślinkami). Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile to wymaga od tych kobiet miłości, poświęceń, wiary. |
Szuwarku to skoro dla Ciebie jest taka dobra ta religia to czemu nie oddasz się jej w całości tylko kombinujesz,i zachowujesz się jak typowy facet który ma coś na sumieniu i kręci.Gdybyś miał kobietę i zapewniał ją o swojej miłości,a nie chciał z nią być, to jak myślisz uwierzyła by Ci?Nie uwiodła mnie Twoja historia i powiem Ci jak to widzę.Pewnie chodzisz do kościoła ,bo nie chcesz denerwować mamy i partnerki,bo kobiety mają na tym punkcie fioła.W rzeczywistości widzisz te absurdy religijne ,które my widzimy,ale nie chcesz przyznać nam racji bo wiesz że działał byś wtedy w niezgodzie z własnym sumieniem.A starasz się w jakimś stopniu żyć w zgodnie z własnymi zasadami.Robiłam kiedyś wywiad wśród znajomych ,dlaczego chodzą do Kościoła i większość z nich odpowiedziała że dlatego ,że żona z matką ,czasem siostra ich ścigają,bo boją się opinii publicznej,a oni chodzą bo lubią spokój. Nie musisz mi mówić ile roboty mają zakonnice,bo mam koleżankę z liceum ,która mi wszystko opowiadała.A żeby było śmiesznie to nie widzi kasy za swoją pracę ,bo wszystko biorą księża. Póki nie będziesz szczery z sobą to nie znajdziesz drogi do uduchowienia.Bo kłamstwo nawet nieświadome blokuje drogę do Boga jako najwyższej energii. |
Administrator
|
Przecież pisałem już wielokrotnie, że nie jestem religijny i religia (obrzędy religijne) nie jest mi potrzebna do szczęścia. Natomiast w życiu każdego człowieka pojawiają się czasami takie chwile, że potrzebuje wsparcia duchowego. Więc do kogo mam się wtedy uśmiechnąć i mrugnąć okiem? Do Buddy? Do Allacha? Do Królewny śnieżki? Nie, ja mam swoich Bogów — dobrych znajomych od lat i to tyle, jeśli chodzi o moją potrzebę czerpania z religii. Żeby się rozwijać, pracować nad sobą — jest wiele świeckich, wspaniałych metod i z nich korzystam. PS. W kościele (na mszy niedzielnej) nie byłem od wielu, wielu lat. U spowiedzi? Ostatni raz w szkole średniej (chociaż nie wiem, czy to jest powód do dumy). Więc Twoje widzenia nijak mają się do rzeczywistości. PS. Otoczenie, rodzice, partnerki raczej nie byliby w stanie wywrzeć na mnie jakiejś większej presji, pt. idź do kościoła, chyba pomyliłaś mnie z kimś innym, jeśli tak mnie, odbierasz :) |
Administrator
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Kawusiu, a ja mam wrażenie, że Ty nie czytasz mnie, tylko przede wszystkim czytasz siebie (hehe). Przecież wspominałem wiele razy, że nie chodzę do kościoła, nie praktykuję a Ty swoje ;p PS. Nie przejmuj się, ja też często czytam tylko siebie ;) |
Administrator
|
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Nie da się, bo? Niby dlaczego? Bo Ty tak powiedziałaś? Bo Ksiądz Ci tak powiedział na kazaniu? Bo ludzie tak mówią? A ja Ci powiem, że da się tak — sprawdziłem i w moim przypadku sprawdza się w 100%, to moja samotna droga, niezależna od tego, co inni ludzie mówią i robią. Jak dla mnie, to Ty jesteś mało wiarygodna, bo nie masz własnego zdania, tylko próbujesz mi powtarzać utarte schematy. Mam nadzieję, że Cię oburzę, wzburzę tym komentarzem (to lepsze od porannej kawy) :) |
Free forum by Nabble | Edit this page |