Przypomnijmy wybór Prezydenta Donalda Trumpa, Brexit, upadek PO i obcięcie finansowania lewicowych "fundacji" Sorosa które hojnie czerpały z budżetu. Tak się zastanawiam czy mniejsza Pańska aktywność nie jest powiązana z tym że kasa się kończy? :)
Mało aktywny jestem i rzadko piszę na forum już od kilku lat. Wojtek, bo ja staram się cały czas rozwijać, i nie sprawia mi przyjemności rozmawianie ciągle o tym samym. Wyraziłem już swoją opinię na temat Żydów, Cyganów, uchodźców i nie zamierzam się ciągle powtarzać – szanuję swój czas. Wolę go wykorzystywać na coś przyjemniejszego niż przedstawienie argumentów, poglądów, osobie, która je zna. Już dawno to zrozumiałem, a Tobie widocznie ta magia nie służy, skoro jesteś jak znudzony, opuszczony piesek z poniższego filmiku, któremu ciągle trzeba odrzucać piłeczkę. Nie dostrzegasz, że stoisz w miejscu, ciągle w tym samym punkcie.
Albo nie potrafisz pracować nad sobą i się rozwijać, albo ktoś Ci płaci, żebyś ciągle pisał o tym samym :)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...
Religia chrześcijańska to kultura Europy ostatnich 2000 lat. To tradycja poprzednich pokoleń, którą dziedziczymy. Jeśli ktoś nie wyznaje religii może zachować szacunek dla kultury. Tylko oddolne ruchy likwidują dziedzictwo, aby wejść na czyjeś miejsce.
Podobno jeśli nas ciągnie do jakiegoś czasu historycznego to temat z inkarnacji. Templariusze robią wrażenie.
Zgadzam się i dlatego szanuję religię, wśród której się wychowałem. Jakiś czas temu słuchałem w "Trójce" audycji o modzie wśród niektórych Polaków na Buddyzm. Do studia radiowego zaproszony był człowiek zafascynowany buddyzmem. Zaangażowany był do tego stopnia, że nawet regularnie jeździł do Azji, na jakieś konsultacje z guru buddyjskim. Ten guru zgodził się go poprowadzić, ale na pierwszej wizycie zapytał naszego rodaka, dlaczego pragnie zmienić religie, skoro wychował się w tak wspaniałej chrześcijańskiej religii. Dodał, że gdyby urodził się chrześcijaninem, to nigdy nie przyszłoby mu do głowy zmieniać religii, że każdy powinien pozostawać przy religii, wśród której się wychowywał, bo ta religia jest mu przeznaczona, jest najbliższa duchowo, mentalnie, kulturowo itp. Czyli w skrócie: Cudze chwalicie, a swego nie znacie :)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...
Religia chrześcijańska to kultura Europy ostatnich 2000 lat. To tradycja poprzednich pokoleń, którą dziedziczymy. Jeśli ktoś nie wyznaje religii może zachować szacunek dla kultury. Tylko oddolne ruchy likwidują dziedzictwo, aby wejść na czyjeś miejsce.
Podobno jeśli nas ciągnie do jakiegoś czasu historycznego to temat z inkarnacji. Templariusze robią wrażenie.
Zgadzam się i dlatego szanuję religię, wśród której się wychowałem. Jakiś czas temu słuchałem w "Trójce" audycji o modzie wśród niektórych Polaków na Buddyzm. Do studia radiowego zaproszony był człowiek zafascynowany buddyzmem. Zaangażowany był do tego stopnia, że nawet regularnie jeździł do Azji, na jakieś konsultacje z guru buddyjskim. Ten guru zgodził się go poprowadzić, ale na pierwszej wizycie zapytał naszego rodaka, dlaczego pragnie zmienić religie, skoro wychował się w tak wspaniałej chrześcijańskiej religii. Dodał, że gdyby urodził się chrześcijaninem, to nigdy nie przyszłoby mu do głowy zmieniać religii, że każdy powinien pozostawać przy religii, wśród której się wychowywał, bo ta religia jest mu przeznaczona, jest najbliższa duchowo, mentalnie, kulturowo itp. Czyli w skrócie: Cudze chwalicie, a swego nie znacie :)
Tak jak napisałem — jestem niepraktykującym Katolikiem, ale tak chodzi mi po głowie, że dla wielu ludzi taka spowiedź, może być jak seans psychologiczny, terapeutyczny, jak punkt wyjścia do nowego, lepszego życia.
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...