Lothar. napisał/a
Panie Szu adepci magii nie wciągają do swoich obrzędów dzieci i trzeba być przygotowanym i świadomym więc to działania bardzo elitarne. Nie chcę Pana obrażać ale nie posiadasz Pan wiedzy aby przedstawiać jakiekolwiek sądy. Zachęcam ludzi do szukania i nauki bo religię im siłą narzucono a tego akurat nie chcą pamiętać.
Masz rację — nie posiadam wiedzy na temat magii (magii w Twoim pojęciu) i nie chcę jej posiadać, bo w magię (taką z klątwami, gusłami, wróżbami) najzwyczajniej nie wierzę. Natomiast kiedyś interesowałem się magią Wicca i czytałem na ten temat wszystko, co było do przeczytania. A zainteresowałem się głównie poprzez muzykę Wicca — która przyciąga i kusi swoimi bajkowymi klimatami.
Natomiast zapaliła mi się czerwona lampka, gdy obejrzałem filmiki z wielogodzinnymi obrzędami: bieganie w białych szatach po lesie itp. Wtedy sobie zadałem pytanie, po co mi to? Czy ja — niepraktykujący Katolik, który uciekł od skostniałych obrzędów katolickich mam wpakować się w inne, jeszcze bardziej pochłaniające obrzędy?
Dla mnie prawdziwa Magia jest w nas, to pozytywna energia, którą przyciągamy do siebie innych i energia którą inni przyciągają nas do siebie. To każdy dzień przeżyty w zdrowiu, to śpiew ptaków o poranku, zachód i wschód słońca, zapach tataraku i mięty nad wodą, rześkie powietrze w górach, bryza morska i tęcza na niebie. Obrzędy religijne czy magiczne nie są mi do tego potrzebne, to dla mugoli ;)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...