Dziewczyny, króciutko bo piszę okazyjnie :) Głowa mi opada jak was czytam. Mój blog powstał zanim trafiłam na Marsa - to po pierwsze. Po drugie - nikomu się nim chwaliłam, bo i nie ma czym (zrobiony z ciekawości dla mnie bardziej i żeby mieć własne zawsze zaciszne, miłe miejsce) - to po drugie. I nie jestem TB, podobnie jak nie staję w obronie Serenity, bo to mądra, duża dziewczynka, że się tak wyrażę :) Co mogę dodać więcej? Miałam chwilowy problem z akceptacją waszych kodów - usunęłam zabezpieczenia i oto udało się. Nieważne, ponieważ piszę z komórki starej, która ma też pewien feler. Ale mój inny sprzęt jest lepszy od biurowych i całkowicie z oprogramowaniem legalnym. więc nie muszę martwić się o automatyczne aktualizacje czy skanowanie nieznanych linków, plików. Ustawienia mam ustawione na legalne tylko. W YT nie wchodzę nigdy z linków, lecz bezpośrednio lub Google. Nie potrzębuję więc w tym zakresie żadnych porad. Mam żyletę, lecz w naprawie przez zalanie małego nicponia. Mówi się trudno ;) Miłego wieczoru wszystkim.