Ryo, wiem, że masz dobre serce i kipisz pozytywną energią, ale tam nie było nic rockowego, tam była peruka wzorowana na pogniecionej słomie ;-)... za dwa lata wrócę do normy :-/...chyba.
A pamiętasz zespół Milli Vanilli, który okazał się największą mistyfikacją w historii muzyki rozrywkowej. Pamiętam, że jako nastolatka bardzo lubiłam słuchać "ich" utwory.
Nie wiedziałeś? Ja pamiętam, że to afera była. Sąd odebrał im nagrodę Grammy, bo nie zaśpiewali ani jednej piosenki a jedynie występowali w teledyskach. Natomiast na koncertach śpiewali wyłącznie z playbacku.