Ostatnio przeglądałem YouTube i trafiłem całkiem przypadkowo na relację o UFO, które rzekomo zobaczyła całą rodzina:
UFO zobaczyli podczas podróży samochodem — wyglądało jak statek kosmiczny.
W sumie to nie zatrzymałbym się na dłużej przy tej historii, żeby nie przypomniała mi się podobna historia, którą opowiedziała mi kiedyś znajoma. Ona również opowiedziała mi podobną historię. Podczas podróży samochodem z mężem — dosłownie musieli się zatrzymać, ponieważ na drodze z przeciwka stało UFO — pojazd kosmiczny (dosłownie) i na dodatek podobne — jak z opowieści tej rodziny. Pozdrawiam przy okazji koleżankę, jeśli czyta ten komentarz.
Z natury jestem sceptykiem, niedowiarkiem i pomyślałem sobie wtedy, że moja znajoma mnie wkręca, robi sobie ze mnie jaja — tymczasem tutaj trafiam na YouTube na podobną historię...
A Wy co o Tym myślicie?
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...
pewnie przypomnieli sobie.sceny z filmu " Bliskie spotkania 3-go stopnia " albo komedię z de Funesem " Zandarm i kosmici " - w UFO nawet nie mozna nie wierzyc bo i tego poprostu nie ma
pewnie przypomnieli sobie.sceny z filmu " Bliskie spotkania 3-go stopnia " albo komedię z de Funesem " Zandarm i kosmici " - w UFO nawet nie mozna nie wierzyc bo i tego poprostu nie ma
A myślałem, że już nie ma większych sceptyków i niedowiarków ode mnie
PS. Ale dwie podobne historie?
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...
ja nie twierdze ze we Wszechswiecie nie ma inteligentnego życia bo to jest niezbadany bezmiar, ale napewno nie ma takiego jakie sobie wyobrazamy i jest pewne że nie ma kosmitów w naszym Ukladzie Slonecznym-chyba ze za kosmitów uznamy jakies bakterie beztlenowe zyjace pod powierzchnia na jakimś ciele niebieskim
Hej :) Obejrzałam ten filmik i, o ile znam się na ludziach, to faktycznie nie zmyślają - faktycznie widzieli coś, czego nie potrafią sobie racjonalnie wyjaśnić. Ja kiedyś też widziałam coś, czego do dziś nie potrafię zrozumieć. Widziałyśmy to we dwie - ja o moja mama. Nie opowiadałyśmy o tym zbytnio nikomu bo jak ktoś nie widział to nie uwierzy. Też bym nie uwierzyła bo jestem niedowiarkiem.
To pewnie Wenus mi bys tez nie uwierzyla,ze kiedys bylam na granicy zycia i smierci i wyszlam z ciala i bylam pod sufitem...z daleka widzialam jakies swiatlo...A jednak tak bylo...Opowiesz co widzialyscie z mama?
Hej :) Obejrzałam ten filmik i, o ile znam się na ludziach, to faktycznie nie zmyślają - faktycznie widzieli coś, czego nie potrafią sobie racjonalnie wyjaśnić. Ja kiedyś też widziałam coś, czego do dziś nie potrafię zrozumieć. Widziałyśmy to we dwie - ja o moja mama. Nie opowiadałyśmy o tym zbytnio nikomu bo jak ktoś nie widział to nie uwierzy. Też bym nie uwierzyła bo jestem niedowiarkiem.
Hej.
też po wypowiedzi tej rodziny, ich emocjach wnioskuję, że coś widzieć musieli — tylko pytanie, co tak naprawdę to było. Trochę zastanawia mnie fragment, w którym kobieta mówi, że obiekt zatrzymywał się, jak oni się zatrzymywali samochodem i ruszał, jak oni ruszali samochodem. Czyli prawie jak jakiś cień, odbicie itp. Więc jeśli miałbym to jakoś sobie tłumaczyć, to tłumaczyłbym sobie, że zobaczyli jakiejś niespotykane, dziwne odbicie światła itp. Ale z drugiej strony wspominali także o dźwięku i szumie :)
PS. Jak chcesz, to możesz opowiedzieć o tym, co zobaczyłyście z mamą — takie opowieści są bardzo ciekawe, nawet dla takich niedowiarków jak ja :)
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...
To pewnie Wenus mi bys tez nie uwierzyla,ze kiedys bylam na granicy zycia i smierci i wyszlam z ciala i bylam pod sufitem...z daleka widzialam jakies swiatlo...A jednak tak bylo...Opowiesz co widzialyscie z mama?
Jak Ci Lwiczko wierzę, bo to akurat często przewija się w opowiadaniach ludzi, którzy byli na granicy życia i śmierci...
Wybacz, jeśli nie odpisuję na komentarze. Nie ignoruję Cię. Najczęściej nie mam czasu na forumowe pisanie...