Doprawdy? To jest poziom na którym operujesz pisząc że "Każde zdanie przez pierwsze 51 sekund, to nielogiczny bełkot.". Podałem pierwsze z brzegu zdanie mieszczące sie w owych 51 sekundach. Więc nie ja sprowadzam rozmowę na "niski poziom" :)
Oczywiście, że ty sprowadzasz rozmowę na absurdalne tory, bo każdy rozumie, że ja nie mogę się czepiać zdania, w którym ktoś powie np. "dzień dobry państwu", tylko chodzi o "prawdy objawione" dekodyki, czyli wymysły tej kobiety, próbującej przez 10 lat, wyleczyć się z dręczących ją zaburzeń umysłowych. :-) Podajesz niepełną definicję metody jest ona też srodkiem prowadzacym do celu :) Do jakiego celu? Powrotu do siebie?:-) Przecież ta kobieta (podobnie jak reszta szamanów) sama wymyśla nieistniejące problemy i cele, żeby później snuć absurdalne teorie nt. ich rozwiązywania i osiągania. Technika prania mózgu stara jak świat. W tym celu musiałbym tu przedstawić zasady działania dekodyki. W rozmowie z tobą nie ma raczej sensu gdyż temat cie nie interesuje i jesteś tu dla samego trollowania. Ale bez obaw , mam w planach wątek o tym (chyba że Jola mnie wyprzedzi) :) Sam widzisz, jak ty niczego nie rozumiesz.:-) Temat bardzo mnie interesuje, czego dowodem jest chociażby nasza rozmowa. Poza tym, gdybyś przedstawił te zasady, a ja bym je zastosował, to kto wie co by się stało? Może przestałbym być nacjonalistą i został np. gejem wojującym o prawo adopcji małych chłopców, a w przerwach nuciłbym piosenkę: "Przez miasta i wioski, prowadź nas Kijowski".? :-D Istnieją i istniały dopóki nie zostaną wyjasnione przez naukę :) O matko, wiedziałem, że zaniżasz poziom rozmowy ale nie sądziłem, że aż do poziomu średniowiecznego chłopa pańszczyźnianego. No ale dobrze, opowiedz o tych przeszłych i obecnych cudach. Zobaczyłeś na szybie wizerunek Maryji? Czy może chodzi ci o te bardziej współczesne, kiedy za czasów nierządu PO cudownie znikały miliardy złotych z państwowej kasy? :-) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Anna.
Uważam podobnie, choć "instynkt" zapewnienia potrzeb najpierw swoim najbliższym jest naprawdę bardzo silny. Swego czasu, oglądając film z czasu wojny, gdzie np. dostęp do żywności był mocno ograniczony, zastanawiałam się czy potrafiłabym przedłożyć dobro potrzebującego pomocy uciekiniera z Getta, nad dobro i ogólne bezpieczeństwo swojej rodziny. Bezpieczeństwo nawet nie mnie samej, bo wiele razy rozważając podobne kwestie, tak sobie myślałam, że w trudnych czasach takich jak wojna, łatwiej jest samemu. Tzn., gdy nie przeżywam bólu niedoli swoich bliskich, jestem w stanie efektywniej pomóc potrzebującym, bo nie muszę wybierać, moje dziecko, ktoś bliski z mojej rodziny czy dobro osoby w zasadzie mi obcej. To są okrutne dylematy, i póki co, przed takimi nie stoimy. Tymbardziej pomoc osobom potrzebującym (dzielenie się tym czym mamy, i nie dlatego, że mamy tego więcej), powinna przyjść łatwiej i naturalnie. Prościej jest dopóki jest się czym dzielić. W przeciwnym wypadku, przez pryzmat braku mamy okazję samemu doświadczyć, lub obserwować, ile człowieka jest w człowieku. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez nacjonalista
Powołujesz się na jakiegoś wyimaginowanego "każdego" u którego szukasz zrozumienia dla swych głupot? Prawdą jest że sam się wkopałeś pisząc jasno że "Każde zdanie przez pierwsze 51 sekund, to nielogiczny bełkot." Sam sprowadziłeś rozmowy na te tory a że są absurdalne to cóż , your choice. Skąd pomysł że owa pani ma od 10 lat jakoweś zaburzenia z których sie chce wyleczyć? :) Ona ich nie wymyśla. Idealnie sprawdza się tu stare powiedzenie mówiące o tym że "po owocach ich poznacie". Ona stworzyła metodę która pozostaje zwykłą teorią dopóki sie jej nie wypróbuje. A wtedy widać czy ma rację czy nie. Na czym tu niby miałoby polegać owo "pranie mózgu"? :) Ta rozmowa nie dowodzi twego zainteresowania tematem dekodyki lecz twego zainteresowania tematem trollowania, gdyż samą dekodykę skresliłeś na starcie, a teraz usiłujesz ją wyśmiewać licząc że zgodnie z ideą trollowania zdołasz wyprowadzić mnie tym z równowagi. Zasady pojawią sie w którymś z przyszłych wątków. Póki co czekaj lub badaj temat na własną rękę jezeli tak cię interesuje :) Chłopa średniowiecznego? Bynajmniej nie uważam by to było "zaniżanie" w rozmowie z toba. Ale proszę bardzo. Komunikowanie się z kimś na drugim końcu świata kiedyś była cudem przypisywanym czarownikom , medium itp. Dziś mamy telefony , internet itd. Dziś z kolei cudem są uzdrowienia które zaskakują lekarzy gdyż nie potrafią ich wytłumaczyć :) |
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Ryo2
Nie pierwszy raz nudzi się Atlantycki Mąciwoda i tu przychodzi po_wampirzyć :) Taka logika u aspiranta do Alfy i Omegi, ciekawe czy dałby radę wdrapać się na Himalaje własnej hipokryzji ....chociaż w sumie to proste zagadnienie :))) |
Mhmm i jeszcze pewnie wróci ale kit z tym. Wampirki i trolle od lat są dla mnie źródłem rozrywki . Obserwowanie jak próbują na mnie wampirkowac lub trollowac to niezły ubaw Joluś zwrot "dałby radę" w odniesieniu do niego ma raczej mały zasięg wiec nie oczekuj zbyt wiele ;) |
Ten post był aktualizowany .
Już nie oczekuję :), a obserwując zafiksowanie znudzonego pseudo Logika Illuma, niezmiennie widoczny ten sam scenariusz: "w poszukiwaniu odczuwalnego bodźca w postaci adrenaliny wciąż manipuluje i prowokuje" :) Bardzo nudny real musi być dla niego, a podobno inteligentni się nie nudzą, coś tu nie tak 😉 Kolorowych i cudnego dnia Krzyś :) Ps. Może jeszcze zasnę, niemniej bliskość od ulicy zaczyna mnie mocno męczyć.... |
Sztuczka nieprzetestowana (bo jakos nigdy nie miałem problemu z zaśnięciem). Wyobraź sobie że powietrze którym wdychasz jest koloru błekitnego. Oddychaj w rytmie wdech na 4 , wydech na 8 (dwa razy dłużej). to ponoć uspokaja i ochładza . Od siebie bym dorzucił inne podejście do dźwięków które na obecną chwilę Ci przeszkadzają. To taka inna perspektywa. Poszukaj w dźwiękach rytmu lub jezeli to jakiś jednostajny "szum ulicy" to wsłuchaj sie w niego i pozwól mu się ukołysać do snu :) Czarownego dnia i pieknych snów Joluś (i jezeli cos z tego zadziała to daj znać) ;) |
Niestety Krzyś, szum nie jest jednostajny, wyrywa ze snu szybko i głośno przejeżdżający samochód. Czasem przejeżdża kilka jednocześnie, innym razem pojednczo. Kupiłam sobie stopery do uszu, ale jakoś trudno się przyzwyczaić :)
I do tego arykańskie upały, w nocy 23st w najchłodniejszej części, pomaga wentylator, cichutka Rowenta i plastikowa butelka z zamrożoną wodą 🙂 ps. Wczoraj już jednak ze zmęczenia odpłynęłam, ale wypróbuję metodę dzisiejszej nocy :) Super dzionka Krzyś :) |
Free forum by Nabble | Edit this page |