Ryo2 napisał/a
Lubię się integrować z naturą ale uważam że im mniej ludzi tym lepiej owa integracja wychodzi. "Hałasy towarzyskie" mam na codzień ;)
To zależy, takie hałasy mają swoje uroki! ;)
Mogłoby być smutno, gdyby ich nagle zabrakło.
Ale był okres kiedy mi ludzie na plaży przeszkadzali, za mało miejsca, sypie piaskiem grając obok w piłkę, za blisko położył się ze swoim ręcznikiem itpd.
A często lubię (pomimo gwaru wokół), być sama ze swoimi myślami.
Aktualnie dopóki mnie nikt nie zaczepia w stylu: " a pani tak sama?" i nie muszę odpowiadać: "i wolałabym by tak pozostało", to w/w już dawno mi nie przeszkadza.
Niemniej sporo znajomych, w sezonie, omija plażę szerokim łukiem! :)