Ryo2 napisał/a
Integracja z naturą na full power znaczy się! :D
Dokładnie, ale przeżyłam! ;)
Choć powiem, że było dość ekstremalnie. Obserwowaliśmy rozblyski na niebie, a niżej zaraz przy wejściu do metra piorun uderzył w latarnię, aż ją przecięło i wygięło.
Dobrze, że akurat nikt nie przechodził.
Przyjechała straż i zupełnie "przepiłowała" na pół.
Gościu obok mnie filmował błękitne błyskawice i deszcz niczym mleko, a jak huknęło to mu telefon wypadł z ręki.